Były mistrz świata wagi średniej postawił przy korzystnym kursie na Tysona aż 70 tysięcy funtów, który zdaniem bukmacherów był skazany na porażkę z panującym championem WBC wagi ciężkiej. Jeśli pretendent sprawiłby niespodziankę, Billy dostałby 166 250 funtów, czyli blisko 100 tysięcy funtów na czysto. Jemu i Tysonowi zabrakło jednego małego punkciku. - Tyson został obrabowany z tego zwycięstwa, a ja z pieniędzy. Czasem po prostu zastanawiasz się, czy boks nie jest skorumpowany, a niektóre sprawy ukartowane. To była najlepsza walka wagi ciężkiej jaką widziałem, ale zakończona oszustwem - stwierdził Saunders. Co ciekawe Billy miał wcześniej na pieńku z Wilderem. W połowie sierpnia, na dwadzieścia cztery godziny przed walką Fury'ego z Francesco Pianetą (35-5-1, 21 KO), w jednej z restauracji w Belfaście Billy wdał się w wymianę zdań z Wilderem. W pewnym momencie Anglik rzucił w stronę "Brązowego Bombardiera" kurczakiem. Ten rzucił się za nim w pościg. Saunders - co chyba zrozumiałe, zaczął uciekać przed bodaj najmocniej bijącym bokserem wagi ciężkiej.