Od ponad siedmiu miesięcy Ukraińcy odpierają ataki Rosjan. Zapoczątkowana przez Władimira Putina wojna mocno wpłynęła nie tylko na politykę i gospodarkę, ale także na rosyjski sport. Reprezentanci tego kraju zostali bowiem wykluczeni z rywalizacji na arenach międzynarodowych. W konsekwencji reprezentanci Rosji nie zagrają w tegorocznym mundialu, sportowców z kraju agresora nie zobaczymy także podczas kolejnych igrzysk olimpijskich. Nowe ustalenia dotyczące okoliczności śmierci Dawida Ozdoby. Będzie śledztwo IBA daje zielone światło pięściarzom z Rosji i Białorusi Niektóre federacje niekoniecznie jednak chciały mieszać politykę ze sportem. Do jednej z nich należy Międzynarodowa Federacja Boksu. W marcu, kilkanaście dni po rozpoczęciu wojny, Umar Kremlow, uważany za "człowieka Putina", po raz kolejny został wybrany na stanowisko prezesa federacji. Nic więc dziwnego, że kilka miesięcy od rozpoczęcia wojny IBA z Kremlowem na czele podjęła decyzję o przywróceniu Rosjan i Białorusinów do rywalizacji. Wydano nawet specjalny komunikat, w którym wytłumaczono, dlaczego podjęto taką, a nie inną decyzję. Największe wyzwanie w karierze "Pudziana"? Hitowa walka potwierdzona