- Oglądaliśmy jego wcześniejsze walki i nie wyglądał na słabeusza. Bił cepy prawe, a w walce ze mną przyjmował niektóre ciosy na podwójną gardę i się przewracał. Słabe to było. Ta walka to zmarnowany dla mnie czas - nie krył w rozmowie z Bokser.org Różański. 42-letni Cetinkaya w listopadzie ubiegłego roku znokautował w Niemczech Milana Antonicia, ale do Tarnowa przyjechał nie tylko nieprzygotowany, ale też bez chęci walki. Podczas ceremonii okazało się, że waży 109,6 kg (Różański - 108.6 kg). Kibice nie kryli pretensji o taki dobór przeciwnika dla Różańskiego. W sieci zawrzało. - Panie Szkolnikowski, potrafił Pan skrytykować Artura Szpilkę za wypowiedzi. Może czas na skrytykowanie pewnego promotora za wciskanie takich walk na antenę TVP Sport - zaczepił dyrektora stacji na Twitterze kibic boksu Marcin Wójcik.- Zdecydowanie, widzę co się dzieje - zareagował Szkolnikowski. Inny sympatyk pięściarstwa Paweł Hyra nie dał za wygraną:"Nie widać, że Pan widzi skoro takie g. dajecie na antenę.... Nie wstyd Wam, tak normalnie, po ludzku?" - zapytał.Dyrektor Szkolnikowski odparł: - Ja nie dobieram rywali. Mogę tylko ocenić produkt, który dostaję. Kliknij i czytaj dalej na drugiej stronie!