"Wszyscy widzieli, co się stało. Ukradli moje pasy, żeby dać je amerykańskiemu bohaterowi. Przegrałem góra cztery rundy. Posłałem go na deski. Sędziowie są Amerykanami, on jest Amerykaninem, mistrzem olimpijskim, a ja jestem Rosjaninem. Nikt nie lubi Rosjan" - powiedział "Krusher".Decyzji punktowych nie rozumie także Kathy Duva, promotorka Kowaliowa."Wiele rund było oczywistych do punktowania, chyba że jesteś sędzią UFC i oceniasz zapasy. Sędzia nic z tym nie robił, co mnie naprawdę wkurzyło. Tu było więcej zapasów niż walki. Ward miałby dobrą karierę w UFC" - skomentowała.Zgodnie z zapisem kontraktowym Kowaliow, który przystępował do tego pojedynku jako mistrz WBA Super, WBO i IBF w kategorii półciężkiej, ma prawo do natychmiastowego rewanżu z Amerykaninem. Duva zapowiedziała już, że z tego skorzysta. Punktacja w walce Kowaliow - Ward podzieliła komentatorów telewizji HBO.Harold Lederman, nieoficjalny sędzia oceniający walki dla amerykańskiej stacji, widział triumf Rosjanina 116-111. Również komentator Jim Lampley uważa, że wygrał "Krusher"."Nie punktuję walk, ale instynkt podpowiada mi, że to on zwyciężył. Podpowiada mi też, że wciąż trudno jest o to, aby zawodnik pochodzący z Rosji został uczciwie oceniony przez amerykańskich sędziów w walce z amerykańskim bohaterem" - powiedział, dodając, że chętnie zobaczyłby rewanż, bo "dawno nie było w boksie tak dobrej walki".Siedzący obok niego na stanowisku komentatorskim Max Kellerman uważa, że wynik mógł pójść w którąkolwiek ze stron."Świetna walka. Ward poradził sobie z sytuacją, z którą nie poradziłby sobie prawie nikt. Na początku walki został przewrócony przez jednego z najlepszych artystów nokautu tej ery, ale w jakiś sposób znalazł sposób na to, żeby wrócić do gry. To była bardzo wyrównana walka, myślę, że różnica wyniosła właśnie jeden punkt, czy to w jedną, czy w drugą stronę" - ocenił.Najbardziej zdecydowaną opinię zaprezentował Larry Merchant, emerytowany już komentator HBO."To było Ocean's Eleven w ringu. Moim zdaniem Kowaliow wyraźnie wygrał. Klasyczne gospodarskie sędziowanie" - stwierdził.Trzej sędziowie, którzy punktowali tę walkę, zgodnie widzieli zwycięstwo Warda 114-113.