W niedzielny poranek polskiego czasu na ringu w Atlantic City Rosjanin został zastopowany przez Kolumbijczyka w siódmej rundzie. Abror Tursunpułatow, trener Kowaliowa, powiedział po walce, że Kowaliow powinien pomyśleć o zakończeniu kariery. Sam 35-letni zawodnik nie wykluczał, że zdecyduje się na taki krok."Krusher" już jednak ochłonął i dzisiaj zapewnił za pośrednictwem Instagrama, że na emeryturę się nie wybiera."Po pierwsze, chcę podziękować moim kibicom za wsparcie przed i po walce. To znaczy, że naprawdę zależy wam na mojej karierze. Mogę powiedzieć teraz z całą pewnością, że jej nie zakończę. Będę odpoczywać przez kilka miesięcy, a potem z nowymi siłami przystąpię do kolejnej walki. Myślę, że będzie to rewanż z Alvarezem" - oświadczył.W walce z Kolumbijczykiem Kowaliow stracił pas WBO. W kontrakcie na ten pojedynek była klauzula rewanżu.