Mocno bijący Amerykanin miał był najpoważniejszym testem w karierze Ukraińca i stawić mu konkretny opór, ale były to próżne nadzieje. ''El Flaco'' (''Chudzielec'') od początku kontrolował walkę, będąc aktywniejszym i celniejszym zawodnikiem. Na minutę przed końcem trzeciej rundy Ukrainiec zaczął ostrzej skracać dystans, Brunson próbował reagować, lecz został skontrowany prawym prostym i padł na deski. Zdołał wstać i przetrwał do końca starcia. W kolejnej odsłonie został znokautowany: Bohaczuk najpierw znów huknął prawym i Amerykanin był liczony, a chwilę później padł po raz trzeci, tym razem po prawym podbródkowym. Sędzia natychmiast przerwał pojedynek.Sanchez twierdzi, że Ukrainiec jest jednym z najbardziej naturalnych puncherów we współczesnym boksie. Dodajmy na koniec, że nie ma wielkiego doświadczenia w pięściarstwie olimpijskim, choć odniósł w nim kilka cennych zwycięstw i pokazał się z bardzo dobrej strony w lidze WSB, pokonując m.in. mistrza olimpijskiego i mistrza świata, Kubańczyka Roniela Iglesiasa.