"Sugar" w ostatnim czasie rozstał się ze swoim trenerem Naazimem Richardsonem i znów trenuje na sali ze swoim ojcem, z którym współpracował na początku swojej kariery. Richardson wypowiedział się na temat powrotu "Sugara" i jego ewentualnych szans z Malignaggim. Znany trener nie widzi innej opcji jak wygrana swojego byłego podopiecznego. - To walka jak najbardziej do wygrania. Dlaczego tak myślę? Malignaggi nie jest w stanie znokautować szklanki z wodą, nawet jeśli weźmie rozpęd. Ma watę w rękawicach i Shane z pewnością byłby w stanie go dopaść. Były szkoleniowiec jest zdania, że nawet podstarzały "Sugar" jest stawić czoła większości zawodników z czołówek rankingów, a z mistrzem WBA nie powinien mieć większych problemów. - Shane nie jest skończony, to niesamowity pięściarz. Nie wyobrażam sobie jego przegranej z Malignaggim. Moim zdaniem nawet w tym wieku Mosley jest w stanie pokonać większość tych gości. To nie powrót z emerytury, jak ostatni występ Hattona, który zawalczył z mocno bijącym i głodnym sukcesu Senczenką. Nawet jeśli Paulie zada cios życia nie będzie on ważył więcej niż jab Vernona Forresta. Jeśli Mosley wyjdzie do walki w formie z walki z "Canelo", to wystarczy na Malignaggiego. Myślę, że da radę - powiedział Richardson. Weź udział w plebiscycie i wybierz najważniejsze wydarzenie 2012 roku!