Argentyńczyk wygrał dziesięć pierwszych rund i dopiero w ostatnich dwóch napotkał opór przeciwnika. Zdeterminowany Chavez zrobił wszystko, by odwrócić losy walki i był nawet bliski znokautowania Martineza, ale "Maravilla" pomimo nokdaunu zdołał dotrwać do ostatniego gongu. "Wygrałem 11 z 12 rund" - uważa 37-letni Martinez. "Nigdy nikomu nie odmówię. Mogę walczyć z każdym. Wyjdę do ringu z każdym, kto ma coś do zaoferowania. Przez 11 rund ciężko harowałem i wygrałem każdą z nich. W dwunastej trafił mnie mocno, byłem zraniony, ale biłem się dalej, jak wojownik, którym jestem. Rewanż może się odbyć nawet jutro rano. Następnym razem będę go lał przez 11 rund, a potem dodam do tego dwunaste starcie" - dodał Argentyńczyk.