Partner merytoryczny: Eleven Sports

Sensacyjny powrót byłego polskiego mistrza świata. Zdumiewające szczegóły, co za nazwisko rywala dla Andrzeja Fonfary

Szaloną decyzję powziął niespełna 37-letni Andrzej Fonfara (30-5, 18 KO), który po przeszło sześcioletniej bokserskiej emeryturze ponownie wejdzie do ringu. Były mistrz świata w kategorii półciężkiej zmierzy się z innym weteranem ringów, który od lat pozostaje w regularnym rytmie startowym. Naprzeciwko "Polskiego Księcia" stanie niedawny znajomy Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka - Brazylijczyk Fabio Maldonado. Zaskoczeniem jest to, w jakiej kategorii wagowej wystąpi nasz były wyśmienity pięściarz.

Andrzej Fonfara (z prawej) podczas heroicznego, wygranego boju z Nathanem Cleverlym
Andrzej Fonfara (z prawej) podczas heroicznego, wygranego boju z Nathanem Cleverlym/AFP

Andrzej Fonfara literalnie największy sukces w karierze odniósł w listopadzie 2012 roku, gdy w siódmej rundzie przez techniczny nokaut wygrał z sygnalizującym kontuzję Tommy'm Karpencym. Zwycięstwo nad Amerykaninem nagrodzone zostało bowiem zdobyciem wakującego pasa mistrza świata w kategorii półciężkiej. Inna sprawa, o czym już nie wszyscy wiedzą, że federacja IBO, której tytuł zawisł na biodrach "Polskiego Księcia", w świecie boksu nie jest zaliczana do tych najbardziej elitarnych. Od lat największy prestiż mają cztery federacje: WBC, WBA, WBO i IBF. Z tego też powodu polski wojownik nie był dłużej zainteresowany tym trofeum.

Andrzej Fonfara poznał nazwisko przeciwnika. Weteran boksu walczył z "Diablo"

To także tłumaczy, dlaczego o Fonfarze dużo głośniej zrobiło się w kolejnych latach. Najpierw Polak stoczył bardzo twardy, lecz przegrany pojedynek o tytuł WBC z wielkim Adonisem Stevensonem. Furorę zrobił niespodziewanie wygrywając przed czasem z synem wielkiej legendy boksu Julio Cesarem Chavezem junioremnastępnie w krwawej walce pokonał Nathana Cleverly'ego, a niedługo później Chada Dawsona. Druga szansa wywalczenia trofeum WBC znów spełzła na niczym, bo na drodze Polaka ponownie stanął "Superman" Stevenson.

W czerwcu 2018 roku wydawało się, że kariera Fonfary jeszcze będzie rozwijała się w najlepsze. "Polski Książę" rozprawił się w sowim debiucie w kategorii junior ciężkiej z Ismaiła Sillacha (gala odbyła się na Torwarze w Warszawie), ale po tym pojedynku niespodziewanie przeszedł na sportową emeryturę.

W ostatnim czasie postanowił zarobić krocie w czymś, co miało przypominać walkę, ale na większe emocje nie pozwoliły umiejętności Marcina Najmana. Mimo wszystko Fonfara chyba znów poczuł w sobie ogień, bo niedawno ogłosił powrót na ring. Wciąż nie było tylko jasne, z kim ma zamiar wrócić po tak długiej przerwie.

Tomasz Adamek: Zawsze najlepszy byłem w boksie, a kopanie mi nie wychodziło. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Ostatecznie wybór padł na Brazylijczyka Fabio Maldonado (30-9, 29 KO), który w ubiegłym roku zawitał do Jastrzębia-Zdroju. Zmierzył się z Krzysztofem "Diablo" Włodarczykiem, walczył ambitnie, ale w siódmej, przedostatniej rundzie przegrał przez techniczny nokaut. Postawienie przez Fonfarę na liczącego już 44 lata przeciwnika nie dziwi, bo nie dość że długo był "zardzewiały", to jeszcze wymyślił sobie, że stoczy pojedynek w wadze ciężkiej.

Pojedynek Fonfara - Maldonado odbędzie się 20 lipca nieopodal Chicago, a konkretnie na gali w Hoffman Estates.

Andrzej Fonfara tutaj po znakomitym zwycięstwie nad Julio Cesarem Chavezem juniorem/Harry How / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / Getty Images via AFP/AFP
Andrzej Fonfara/AFP
Andrzej Fonfara (z prawej) w kwietniu 2015 roku mocno rozprawił się z synem legendy, Chavezem juniorem/Harry How / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / Getty Images via AFP/AFP
INTERIA.PL

Więcej na ten temat

Zobacz także

Sportowym okiem