Amerykanin wygrał z "Polskim Księciem" przez techniczny nokaut. Już w pierwszej minucie walki powalił Polaka na deski prawym sierpowym. Ten szybko podniósł się na równe nogi, ale później nie był już w stanie obronić się przed potężnymi ciosami Smitha. Bokser po serii mocnych uderzeń ponownie powalił Fonfarę na deski. Polak wstał, aby kontynuować walkę, ale sędzia podjął decyzję o zakończeniu pojedynku. - Spodziewałem się 10 rund. Andrzej to wspaniały pięściarz. Byłem zdeterminowany, żeby położyć go na deski. Nic nie mogło mnie od tego powstrzymać - mówił szczęśliwy po walce Joe Smith junior. Polak był przed starciem wskazywany jako pewniak do zwycięstwa. Walka miała być formalnością. - Przegrałem walkę. Ciężko mi teraz coś powiedzieć. Szkoda, że przed czasem, no ale taki jest boks. Muszę odpocząć i wrócić do treningów. Rewanż biorę w ciemno. Myślę, że Joe Smith nie jest lepszym pięściarzem, chociaż ma dobre uderzenie. Na pewno po tej walce będzie jakiś dołek psychiczny. Mam nadzieję, że wrócę silniejszy - mówił po walce Fonfara. "Polski Książę" jest uznawany za jednego z najlepszych bokserów wagi półciężkiej. Ostatni raz przegrał w 2013 roku z Adonisem Stevensonem. Zaraz po walce Fonfary w ringu pojawił się drugi z Polaków - Maciej Sulęcki. Polak wygrał z niepokonanym do tej pory Contento juniorem przez nokaut w 10. rundzie. Polski pięściarz przez większość walki był jednak zdecydowanie lepszy od Amerykanina. Rywal zakończył pojedynek z mocno obitą twarzą. Wygrana z Centento to obecnie największy sukces Sulęckiego, który jest najlepszym polskim pięściarzem wagi średniej. Dzięki zwycięstwu Polak znacznie przybliżył się do walki o mistrzostwo świata. Autor: Adrianna Kmak