Jak tą walkę oceniasz? Pełna kontrola od początku do końca? Julia Szeremeta, półfinalistka IO w kat. 57 kg: - Tak jest, pełna kontrola, świetnie się bawiłam. Atmosfera na trybunach była znakomita dzięki kibicom z Polski, więc bardzo się cieszyłam. Jak powiedziałam, nie zatrzymuję się! Teraz przenosisz się na wielką scenę, korty Rolanda Garrosa. To robi na tobie wrażenie? - Na pewno, wchodzę tam tak samo, jak tutaj. A może jeszcze lepiej, z lepszą publiką. Nie mogę doczekać się kolejnej walki. Czy w którymś momencie poczułaś, jak dużo ważny ten ćwierćfinałowy pojedynek? - Nie, podeszłam do niego tak naprawdę jak do każdego innego. Na luzie, bez żadnej presji, tanecznym krokiem. I zrobiłam to. Szybkość i spryt - to już twoje znaki firmowe. - Owszem, w tych przygotowaniach postawiłam na szybkość. Wiedziałam, że to jest mój największy atut, a do tego zabawa w ringu i trochę "oszukiwanie" przeciwniczek. Słyszałaś doping polskich kibiców? Mocno niósł się w hali. - Słyszałam cały czas i jeszcze bardziej mnie to nakręcało. A co trener powiedział ci przed trzecią rundą? - Powiedział, że tę rundę też boksujemy na 5:0, też jej nie oddajemy i się bawimy. ------------- Na razie odbyła się tylko krótka rozmowa, bo Julia została wezwana na szybką odnowę, a następnie chciała obejrzeć pojedynek Elżbiety Wójcik - niestety przegrany przez jej koleżankę. Nie będziemy radowali się z dwóch medali w polskim boksie. Artur Gac, Paryż