Pojedynek unifikujący pasy w wadze ciężkiej pomiędzy Tysonem Furym a Ołeksandrem Usykiem, który miał odbyć się 17 lutego, został przełożony. Brytyjczyk zgłosił rozcięcie nad prawym okiem, którego doznał podczas sparingu w Rijadzie. Jako dowód, opublikowano zdjęcia "Króla Cyganów", który nabawił się pechowej kontuzji na kilka tygodni przed tym budzącym ogromne emocje starciem. Walka Fury - Usyk znów przełożona. Sekret wyszedł na jaw Przełożenie walki wywołało wściekłość w obozie Usyka. Tysona Fury'ego oskarżono o tchórzostwo, w bardzo nieparlamentarnych słowach na temat żony pięściarza wypowiedział się promotor Ukraińca, co zresztą wywołało reakcję "Króla Cyganów", który zagroził odwetem, jeśli ktoś jeszcze raz obrazi jego rodzinę. Jak się okazuje, kulisy walki były inne, niż przedstawiono je w mediach, a o wszystkim opowiedział królewski doradca w Arabii Saudyjskiej Turki al-Sheikh, cytowany przez media w Wielkiej Brytanii. Nowy termin walki gigantów. Ogromna kara za odwołanie pojedynku Walka została przełożona na 18 maja, ale miejsce się nie zmienia. Saudyjczycy, którzy łożą pieniądze na to starcie, zapowiedzieli jednak, że jeśli którykolwiek z pięściarzy będzie chciał ponownie doprowadzić do odwołania lub opóźnienia pojedynku, zostanie ukarany dziesięcioma milionami kary! Jeśli pięściarze nie byli "pod napięciem", w co akurat trudno uwierzyć, teraz na pewno będą. Emocji przed tą walką nie brakuje, oby tylko przełożyło się to na ringowe wydarzenia.