- To była bardzo równa walka, uważam, że Usyk wygrał 115 do 113, głównie ze względu na trzy ostatnie odsłony. Postawa Usyka w dziesiątej odsłonie, nie mogę w to uwierzyć. Po dziewiątej poszedłem do narożnika Anthony'ego i powiedziałem mu, "masz go, jest skończony". A potem Usyk wyszedł i była to jedna z najlepszych rund pięściarza wagi ciężkiej, jaką kiedykolwiek widziałem, Usyk zasłużył na zwycięstwo. Eddie Hearn: W ostatnich trzech rundach Usyk odjechał - W ostatnich trzech rundach Usyk odjechał. Po dziewiątej rundzie było bardzo blisko, może 5-4 w obie strony. Pomyślałem wtedy, że Anthony zgarnie końcówkę i wygra. Dlatego właśnie Usyk to numer jeden rankingów bez podziału na kategorie wagowe. AJ? Widzieliście jego reakcję. Boks to jego pasja, jest zdruzgotany, strasznie chciał wygrać, ale nie był na tyle dobry. Przegrał niejednogłośnie na punkty z najlepszym pięściarzem świata. Mam nadzieję, że nie jest tym faktem zawstydzony, bo był to znacznie lepszy występ, niż w pierwszym pojedynku. Kiedy jesteś w ringu z numerem jeden, bardzo trudno jest go pokonać. W świetle powyższych słów człowieka z najbliższego otoczenia AJ'a, jeszcze bardziej kontrowersyjnie wygląda punktacja sędziego Glenna Feldmana, który jako jeden z trójki arbitrów wypunktował zwycięstwo Brytyjczyka 115:113. Nie sposób jednak zrozumieć, w jaki sposób Amerykanin potrafił 12. rundę zapisać na konto byłego mistrza świata, skoro stroną zdecydowanie dominującą był Ukrainiec i postawił kropkę nad "i". Ostatecznie to nie wpłynęło na werdykt walki, ale duży niesmak pozostał. "Anthony Joshua zostawił w ringu wszystko" - Widzieliście emocje Anthony'ego. Widzicie płaczącego gościa, a potem wychodzi Tyson Fury, który otwarcie mówił o wszystkich swoich problemach mentalnych. Jak duży i silny był "AJ" przez lata, tak dziś zobaczyliście, że i ten człowiek ma swoje słabości. Jeśli widzicie gościa, który przeszedł przez to wszystko, miał swoje problemy ze zdrowiem psychicznym, a teraz podkopuje kogoś załamanego, to pokazuje, jakim człowiekiem jest Fury. - (...) Anthony zostawił w ringu wszystko. Nie wiem, co jeszcze można było zrobić. Mówi się o zdobywaniu szacunku innych. Jeśli dajesz z siebie wszystko, jak możesz nie być szanowany? To nie było tak, że Joshua kończył walkę, próbując przetrwać. Tam była walka, tylko i wyłącznie walka w ostatnich trzech odsłonach, a "AJ" stał na nogach - podsumował szef grupy Matchroom Boxing.