Okazuje się, że nie na jednej, a na dwóch niezapowiedzianych kontrolach wykryto w jego organizmie zabroniony clenbuterol. Sławny Meksykanin będzie musiał stawić się na kolejnym przesłuchaniu przed komisją 10 kwietnia. To niecałe cztery tygodnie przed planowanym rewanżem z "GGG" za remis z zeszłego roku. W ramach umowy przed pierwszym pojedynkiem obie strony wyraziły zgodę na wyrywkowe badania organizacji VADA. Na obronę "Canelo" wpływa fakt, że clenbuterol wykryto już u wielu meksykańskich sportowców, a spora część z nich udowodniła, że to przez zatrute mięso. I taka też jest linia obrony rudowłosego wojownika. "Canelo" weźmie udział w przesłuchaniu - osobiście, bądź telefonicznie. Wszystko zależy od tego, czy będzie to kolidować z jego przygotowaniami. Bo termin 5 maja (T-Mobile Arena w Las Vegas) wciąż utrzymano. Jeśli komisja (NSAC) podtrzyma zawieszenie, kibice będą musieli niestety poczekać na drugą walkę tych mocarzy dużo dłużej. Dwaj wielcy mistrzowie starli się w połowie września ubiegłego roku. Każdy z sędziów typował inaczej - Adalaide Byrd 118:110 Alvarez, Dave Moretti 115:113 Gołowkin i Don Trella 114:114. Remis. Kazach bronił wtedy pasów WBC/WBA/IBF wagi średniej i te same tytuły mają być w stawce ich drugiego pojedynku. O ile do niego dojdzie...