Skorzystają na ty, kibice, bo zamiast płacić po kilkadziesiąt dolarów za jedną galę, wystarczy iż zapłacą niespełna dziesięć ($9,99) miesięcznie i dostaną czasem nawet kilka wieczorów w miesiącu. Canelo też na tym zyska. Mistrz świata wagi średniej federacji WBC i WBA ma stoczyć pod banderą DAZN jedenaście pojedynków. Ile zarobi, do końca nie wiadomo, ale podpisując kontrakt z Eddiem Hearnem dostał kwotę minimalną i gwarantowaną - to, bagatela, 365 milionów dolarów! A przecież może być jeszcze więcej. Po prostu nie będzie mniej... - Canelo został najlepiej opłacanym sportowcem świata i jest z tego powodu bardzo zadowolony - powiedział Oscar de la Hoya, promotor Alvareza i szef grupy Golden Boy Promotions. - Zależało mi na tym, żeby kibice nie musieli płacić po 80 dolarów, by zobaczyć mój występ. Chcę dawać im największe dostępne walki - mówi Alvarez, który kolejny pojedynek stoczy 15 grudnia w Madison Square Garden w Nowym Jorku. Jego rywalem będzie mistrz WBA Regular kategorii superśredniej, Rocky Fielding (27-1, 15 KO).