"Canelo" nie czuje na sobie ogromnej presji i sądzi, że jest niedoceniany - również przez Floyda. "Po tym, co on mówi, wywnioskowałem, że mnie lekceważy" - powiedział 23-letni meksykański gwiazdor. "Myślę, że przy okazji się obawia. Sądzę, że ma ogromne obawy. Zawsze taki był. Zawsze dużo mówił. Taki już jest, nie dbam o to. Nie obchodzi mnie, co on ma do powiedzenia. Nie obchodzi mnie, co on sobie myśli. Dbam tylko o to, co sam mówię i myślę. Mam nad tym pełną kontrolę i tylko to ma znaczenie" - dodał.