- Coraz trudniej jest znaleźć rywali dla mnie, bo chcą za walkę ogromnych pieniędzy, prawdziwych fortun. To jest problemem, ale mamy na oku wielu zawodników i w końcu jednego wybierzemy. Jestem gotowy na każdego - powiedział Meksykanin.- Chcę zakończyć rok walką w Japonii, jeżeli Bóg pozwoli, to taki jest plan. Najpierw jednak zawalczę 2 maja, wkrótce powinniśmy wszystko ogłosić. Nie mamy jeszcze wybranego przeciwnika. W przyszłym roku powinienem natomiast zawalczyć w Meksyku - dodał Canelo.Mówiąc o starciu w Kraju Kwitnącej Wiśni, Alvarez ma zapewne na myśli pojedynek z Ryotą Muratą. Ludzie Alvareza prowadzili negocjacje z obozem Japończyka w sprawie walki majowej, ale temat upadł. Teraz mówi się, że faworytem w wyścigu do konfrontacji z "Canelo" ma być Billy Joe Saunders, mistrz świata WBO wagi super średniej. Tuż za nim jest podobno Callum Smith, czempion WBA. Oscar De La Hoya (Golden Boy Promotions) ma mieć jednak w odwodzie kilka nazwisk, które jeszcze się w mediach nie pojawiały. Wymieniany w gronie potencjalnych rywali mistrz IBF wagi super średniej, Caleb Plant, który pokonał w sobotę przez TKO Vincenta Feigenbutza, kategorycznie wykluczył możliwość walki z Alvarezem, wskazując na zbyt krótki według Planta czas przygotowań.