Partner merytoryczny: Eleven Sports

Saudyjski arystokrata "wydał werdykt" ws. polskiego sędziego po skandalu na gali Usyk - Fury. "Potrzebowałem czasu"

Gala w Rijadzie z walką wieczoru Ołeksandr Usyk - Tyson Fury pokazała, że projekt Saudyjczyków finansowany już nawet nie za setki milionów, ale miliardy dolarów ma się znakomicie. O pojedynku, który umocnił supremację Ukraińca na pozycji najlepszego pięściarza wszechwag XXI wieku, a także jednego z najlepszych w historii, znów mówi cały świat. A organizator Turki Alalshikh popełnił osobisty wpis, nacechowany emocjami, w którym - bez nazwisk - ocenił pracę polskiego sędziego. I to jak!

Sędzia Leszek Jankowiak (w ramce), na dużym planie organizator gal w Rijadzie Turki Alalshikh
Sędzia Leszek Jankowiak (w ramce), na dużym planie organizator gal w Rijadzie Turki Alalshikh/Nick Potts/PA Images via Getty Images / TOMASZ RADZIK/AGENCJA SE/East News/

Ołeksandr Usyk po raz drugi z rzędu pokonał Tysona Fury'ego, a renesans boksu zawodowego na najwyższym poziomie trwa w najlepsze. Ukraiński pięściarz po raz drugi nie miał łatwego zadania, musiał się wznieść na absolutny szczyt swoich umiejętności, ale znów pokonał tego prawdziwego "ciężkiego" kolosa z Wielkiej Brytanii.

Polski sędzia "nagrodzony" przez Jego Ekscelencję. Turki Alalshikh ogłasza

Usyk jednym uchem wpuszczał, a drugim wypuszczał wszystkie zaczepki, które od miesięcy słyszał pod swoim adresem z ust "Króla Cyganów". Uznaje, co powiedział wprost między innymi po rewanżu, że to tylko element show i robienia widowiska. A w gruncie rzeczy uważa Fury'ego za dobrego człowieka. Ku zaskoczeniu dziennikarzy powiedział nawet, jakby nie na żarty, że uważa go za swojego przyjaciela.

Boks do Arabii Saudyjskiej ściągnął Turki Alalshikh. Ekspansja, czy jak mówią inni tzw. zjawisko sportswashingu, w monarchii z Bliskiego Wschodu trwa w najlepsze. Szermierka na pięści ma szczególne miejsce w sercu saudyjskiego doradcy na Dworze Królewskim w randze ministra i obecnego przewodniczącego Generalnego Urzędu ds. Rozrywki.

Alalshikh od momentu, gdy kilka lat temu dostał narzędzia, aby rozwijać, promować i rozszerzać turystykę oraz rozrywkę w Arabii Saudyjskiej, zakasał rękawy i ruszył z działaniami na niespotykaną wcześniej skalę. I dzisiaj korzysta na tym boks, jego konik, którym sam się pasjonuje. I wcześniej, gdy był jeszcze tylko kibicem, sam utyskiwał, że świat nie może doczekać się największych pojedynków. Zdiagnozował problem, dostał do dyspozycji gigantyczne pieniądze i sprawił, że stolica boksu zawodowego przeniosła się na Półwysep Arabski.

Zajmowana pozycja sprawia, że urodzony 4 sierpnia 1981 roku Jego Ekscelencja (taki tytuł jest nadawany członkom rozszerzonej rodziny królewskiej Arabii Saudyjskiej) częściej wypowiada się w sposób oficjalny. Jednak po wielkiej gali, która zakończyła kolejny bokserski rok w ramach projektu "Riyadh Season", zamieścił bardzo osobisty wpis w mediach społecznościowych.

- Potrzebowałem czasu, żeby zdać sobie sprawę z tego, co wydarzyło się tego wieczoru i będę mówił z głębi serca, jako kibic, a nie jako osoba z naszego zespołu - tak rozpoczyna się wiadomość, opublikowana przez Alalshikh na jego oficjalnym koncie na portalu X. A następnie zaczął od przedstawienia swojej optyki na przebieg walki wieczoru oraz dalsze plany względem Ukraińca i Brytyjczyka.

- W walce między Usykiem i Tysonem wyszło mi, że Usyk wygrał więcej o cztery rundy. To nie znaczy, że Tyson walczył źle. Nie, nie, dał nam wszystko, ale bądźmy szczerzy, Usyk jest jednym z najlepszych bokserów tego pokolenia i udowodnił to pokonaniem wielkich nazwisk. Ale Tyson ma część mojego serca i jest jednym z ważnych powodów, dla których boks wciąż pielęgnuje swoje dziedzictwo. Po walce usłyszałem od mistrza Usyka wspaniałe słowa o Rijadzie i moim kraju, moich przywódcach, następcy tronu oraz narodzie saudyjskim. Niech Bóg go błogosławi. Ok, to oczywiście biznes, ale oni w głębi serca doceniają szansę i otrzymywane wsparcie - stwierdził organizator.

Następnie dodał, że na zawodników "patrzy jak na braci i członków rodziny", po czym stwierdził co następuje: - Usyk powiedział mi, że jest gotowy stoczyć każdą walkę w przyszłości. Zgodziliśmy się, że na razie odpoczywa i nic nie ustalamy przed rezultatem walki między Duboisem i Parkerem. A co do Tysona to czekam, aż odpocznie i przyjdzie czas jego decyzji. Zrozumiem też, jeśli przejdzie na emeryturę.

Saudyjski biznesmen dodał, że bardzo raduje go potencjał Mosesa Itaumy. Wobec czego ma nadzieję, iż właśnie w Rijadzie napisze się spektakularna historia i 19-latek, który za kilka dni wkroczy w 20. rok życia, przejmie po Mike'u Tysonie pałeczkę najmłodszego mistrza świata w historii wagi ciężkiej.

Na koniec może zrobić się miło wszystkim polskim kibicom boksu, z uwagi na osobę sędziego Leszka Jankowiaka. Nasz najlepszy arbiter eksportowy punktował jeden z pojedynków gali, pomiędzy Johnnym Fisherem (13-0, 11 KO), a Davidem Allenem (23-6-2, 18 KO)Ten pierwszy zachował status niepokonanego tylko dlatego, że skompromitowało się dwóch sędziów, punktując jego wygraną. Obiektywizmem wyróżnił się tylko Jankowiak, punktując wysoko 96:93 na korzyść Allena.

Alalshikh wprawdzie nie wymienił żadnego nazwiska, ale jego wpis mówi wprost, że podziela optykę Polaka, któremu nieoficjalnie udzielił wotum zaufania. - Walkę Fishera z Allenem wypunktowałem odwrotnie niż werdykt. To moja własna opinia i nie powinna być traktowana jako osąd - stwierdził organizator.

Ołeksandr Usyk i Tyson Fury. Piękne obrazki zaraz po wielkiej walce/Nick Potts/PA Images via Getty Images/Getty Images
Johnny Fisher (z lewej) i David Allen/MOHAMMED SAAD / ANADOLU / Anadolu via AFP/AFP
Tyson Fury - Dereck Chisora. Skrót walki. WIDEO (Polsat Sport)/Polsat Sport/Polsat Sport
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem