Rywal Sulęckiego naprawdę to zrobił. Koniec nastał już w pierwszej rundzie
W najgorszy możliwy sposób zakończyła się długa piątkowa noc dla polskich kibiców boksu. Już w pierwszej rundzie sędzia przerwał pojedynek z udziałem Macieja Sulęckiego o tymczasowy tytuł mistrza globu WBC w kategorii superśredniej. Polak otrzymał solidny cios od Christiana Mbiliego. Nasz rodak co prawda wstał, lecz nie doszedł w pełni do siebie. Francuz zrealizował swój wymarzony scenariusz, o którym mówił przed walką.

Macieja Sulęckiego czekało dziś największe wyzwanie w dotychczasowej karierze. Polak zyskał w oczach międzynarodowych działaczy po sensacyjnym pokonaniu Aliego Achmedowa. Ci przyznali mu nagrodę w postaci konfrontacji o tymczasowe mistrzostwo świata WBC w kategorii superśredniej. Historia sprzed kilku miesięcy właściwie się powtórzyła. Nasz rodak znów nie był faworytem i chciał zaskoczyć na obcym terenie nie dających mu większych szans ekspertów. W przeciwnym narożniku stanął niepokonany Christian Mbili.
Francuz ociekał pewnością siebie. "Po tak ciężkim obozie przygotowawczym, różnych górkach i dołkach, muszę po prostu wyładować na kimś tę złość. Ktoś musi za to słono zapłacić i będzie to właśnie Sulęcki. Spodziewam się spektakularnej walki i zwycięstwa. Nie obiecuję, że skończę go szybciej niż Pacheco, zrobię to natomiast w bardziej efektownym stylu. Będzie bardziej zraniony niż był wtedy" - mówił na kilkadziesiąt godzin przed pierwszym gongiem dla "Boxingscene". A jego słowa dla Polaków spisał portal "Bokser.org".
Christian Mbili lepszy od Macieja Sulęckiego. Nokaut w pierwszej rundzie
Jeżeli już mowa o fanach, to mieli oni dodatkowe utrudnienie. Pojedynek odbył się za oceanem, w związku z czym obaj panowie w ringu pojawili się dopiero nad ranem naszego czasu. Osoby, które postanowiły zarwać noc nie narzekały na nudę. Efektowne okazały się pozostałe starcia karty głównej. Ekspresowy nokaut zaprezentował między innymi utalentowany Wilkens Mathieu. Jeszcze szybciej z oponentem rozprawił się Arsłanbek Machmudow, o czym więcej pisaliśmy TUTAJ.
Sympatyków "szermierki na pięści" z kraju nad Wisłą interesował jednak przede wszystkim Maciej Sulęcki. Ten niestety długo nie pobył w ringu. Pojedynek zakończył się w pierwszej rundzie po potężnym ciosie Christiana Mbiliego. Nasz rodak wstał co prawda na nogi, lecz nie był w stanie kontynuować batalii. Sędzia bez większych wątpliwości zdecydował o zakończeniu walki. Tym samym nowym tymczasowym mistrzem świata WBC kategorii superśredniej został Christian Mbili.
To jeszcze nie koniec emocji dla polskich kibiców. O tytuł w nocy z soboty na niedzielę również w Quebecu powalczy Michał Cieślak. Tekstowa relacja na żywo w Interia Sport.
Zobacz również:
- FAME podebrało KSW gwiazdę. Ostra reakcja, nie zostawił suchej nitki. "Marnowanie czasu i talentu"
- Usyk i Branson: proteza w barwach Ukrainy na londyńskim słynnym pomniku [WIDEO]
- Najman uderza w Adamka. "Zamiast pyskować do Cesarza, ukłoń się!"
- Usyk jednak nie jest najlepszy na świecie. Sam to przyznał, wskazał nazwisko


