Fragomeni we wtorek spotkał się z polskimi dziennikarzami na konferencji prasowej i pokazowym treningu. Włoch tryskał dobrym humorem i przyznał, że jest w świetnej formie przed sobotnim bojem o mistrzostwo świata organizacji WBC. - Przygotowania do walki przebiegły zgodnie z planem, wykonaliśmy wszystko, co sobie założyliśmy. Jeżeli oglądaliście film "Rocky", to tak to właśnie wyglądało - śmiał się blisko 41- letni Fragomeni, który na zawodowym ringu wygrał 26 z 29 stoczonych walk. - Kłód drewna może nie przerzucałem, ale biegałem dużo po górach, w śniegu, w chłodniejszym klimacie, bo chciałem się trochę zaadoptować do warunków panujących w Polsce - dodał włoski pięściarz, który w Łodzi będzie chciał odzyskać pas WBC, który stracił w niedawnej konfrontacji z Zsoltem Erdeiem. Wcześniej zachował tytuł remisując z "Diablo" Włodarczykiem. - W pierwszej walce z Krzysztofem stworzyliśmy świetne widowisko, ale mam nadzieję, że tym razem stworzymy jeszcze lepsze - zadeklarował Fragomeni, który po blisko rocznej przerwie ponownie stanie do walki z Włodarczykiem. Włoch liczy, że tym razem poradzi sobie z "Diablo", mimo że to Polak będzie gospodarzem gali. W powrocie na szczyt ma mu pomóc zmiana szkoleniowca. Patrizio Olivę zastąpił w jego narożniku Maurice Zennoni. - Z trenerem jest jak z narzeczoną, jeśli kończy się miłość, przychodzi czas na zmianę. Tak było teraz - skomentował całą sytuację Fragomeni. Walka Włodarczyka z Fragomenim będzie głównym wydarzeniem sobotniej Wojak Boxing Night. Ponadto na ringu w łódzkiej Arenie pojawią się między innymi Andrzej Wawrzyk, Tomasz Hutkowski, Damian Jonak i Krzysztof Cieślak. Zobacz również Ostatnie szlify "Diablo" przed walką o pas WBC Giacobbe Fragomeni - poznaj rywala Krzysztofa Włodarczyka