W ringu spotkali się zawodnicy z dwóch różnych sportowych światów. Kudriaszow w boksie zawodowym boksował z kilkoma znakomitymi zawodnikami i sam przez kilka lat zaliczał się do czołówki kategorii junior ciężkiej. Dmitrij Kudriaszow oddaje część pieniędzy na wojenne wsparcie Rosji Shewmaker z kolei w boksie jest niemalże "świeżakiem", o czym świadczy jego mizerny bilans walk. Wcześniej Amerykanin był mistrzem Bare Knuckle Fighting Championship, czyli rodzimej federacji walk na gołe pięści, ale oba sporty - choć na pozór pokrewne - znacznie się różnią. I na ringu we Władykaukazie, gdzie obaj skrzyżowali rękawice w walce wieczoru, było to aż nadto widać. Szybki koniec przyszedł już po 90. sekundach, gdy Kudriaszow wystrzelił potężnym prawym na prawy. Różnica polegała na tym, że Rosjanin sam uchylił się od uderzenia, a sam idealnie wszedł z tempo. Cios wyprowadzony z siłą pocisku rzucił na deski Amerykanina i sędzia w jednej chwili, widząc ciężki nokaut, przerwał pojedynek. Oklaskiwany Kudriaszow przypodobał się swoim rodakom także po walce, o czym dowiadujemy się z relacji portalu match.tv, który transmitował galę. Pięściarz ogłosił po walce, co zamierza zrobić z pewnym procentem wypłaty za ten pojedynek. - Chciałbym wesprzeć zespół Prawdy i przekazać część mojego honorarium naszym bojownikom wspierającym specjalną operacją wojskową - powiedział Kudriaszow. Portal tribuna.com przypomina, że Kudriaszow realizuje w ten sposób propagandowy przekaz, który ma zakłamywać fakty. W Federacji Rosyjskiej obowiązuje bowiem zakaz używania słowa "wojna", co ma pokazać opinii publicznej, że działania w Ukrainie służą właściwemu celowi. Kudriaszow zresztą, co zaakcentowano, widnieje na liście 339 sportowców z Rosji, którzy otwarcie wspierają wojnę.