Wynik konfrontacji Dmitrija Biwoła (20-0, 11 KO) z Saulem Alvarezem (57-2-2, 39 KO) można oceniać niewątpliwie w kategoriach sensacji. Oczywiście Rosjanin przystępował do tej konfrontacji w glorii mistrza świata wagi półciężkiej federacji WBA, ale naprzeciw niego stawał faworyzowany gwiazdor. Biwoł - Alvarez. Promotor Rosjanina: Warunki rewanżu nie są sprecyzowane Marsz w górę kategorii wagowych przez "Canelo" w końcu odbił się czkawką Meksykaninowi, który został wypunktowany przez silnego i dobrze boksującego rywala. Przewagi Biwoła w pełni nawet nie oddają karty punktowe, na których zgodnie wygrał 115:113. Nic więc dziwnego, że w Rosji, która za cenę wojny w Ukrainie znalazła się na marginesie wielu dyscyplin sportowych, ten sukces odbija się ogromnym echem. Portal match.tv kilka pierwszych wiadomości poświęca właśnie doniesieniom z Las Vegas. A przy okazji ma swoje, ekskluzywne treści, jak ta wokół rewanżu. Jest już bowiem niemal pewne, że obaj pięściarze po raz drugi wejdą do ringu. Alvarez przystępował do tej walki na swoich warunkach i zagwarantował sobie w kontrakcie taką klauzulę. - Biwoł to świetny mistrz. To jest boks. Czasami wygrywasz, czasami przegrywasz. Nie ma potrzeby szukania wymówek. Przegrałem, a on wygrał. Stoczyliśmy świetną walkę, poczułem jego siłę, ale oczywiście, że chcę rewanżu - powiedział Alvarez tuż po walce. - Nie ma problemu, porozmawiajmy o rewanżu - odparł Rosjanin. - Pierwszą walkę chciałem po prostu bez żadnych warunków, ale teraz chcę dla siebie lepszego kontraktu i wtedy oczywiście rewanż dojdzie do skutku. Teraz, specjalnie dla match.tv, więcej szczegółów na temat oczekiwanego rewanżu przedstawił German Titow, współpromotor Biwoła. - Jeśli chodzi o rewanż, jest on zapisany w umowie. Ale jego warunki nie są sprecyzowane. Jeśli więc Canelo chce, to strony przystąpią do negocjacji. Myślę, że jest duża szansa, że rewanż dojdzie do skutku - powiedział Titow.