- Mayweather przenosi się na tę potyczkę do limitu 154 funtów, w którym walczył tylko raz, dlatego myślę, że siła będzie po stronie McGregora. Conor sprawi Floydowi problemy na samym początku walki, ale to dlatego, że Floydowi wcale nie będzie się spieszyć. Floyd będzie boksować bez pośpiechu, powoli go przełamie i w szóstej lub siódmej rundzie znokautuje - ocenia Ronnie Shields. Dodał, że wcale nie uważa, aby ta walka, uważana przez wielu za skok na kasę, a nie prawdziwą sportową rywalizację, mogła zaszkodzić pięściarstwu. Podobne zdanie ma Andre Ward, lider rankingów na najlepszych bokserów świata bez podziału na kategorie wagowe. - Zgadzam się z Wardem. Boks tylko na tym zyska. Były już takie sytuacje, Muhammad Ali walczył przecież z Antonio Inokim, a sam Floyd z zawodnikiem wrestlingu [znanym jako Big Show]. Myślę więc, że to pozytywna walka dla boksu. W końcu im więcej się mówi o boksie, tym lepiej - powiedział Shields. Pojedynek Mayweather-McGregor odbędzie się 26 sierpniaw Las Vegas.