- Floyd pozostaje na sportowej emeryturze, więc póki co nie ma o czym gadać, ale jeśli wróci, nie powinien już mierzyć się z zawodnikami mniejszymi o dwie kategorie. Jego rewanż z Canelo wygenerowałby ogromne pieniądze, tak więc Mayweather ma miliard powodów, by wyjść do takiego rewanżu - kontynuował szef grupy Golden Boy Promotions. W połowie września 2013 roku w MGM Grand w Las Vegas "Piękniś" ograł tak naprawdę do jednej bramki meksykańską gwiazdę w umownym limicie 69 kilogramów, choć pani C.J. Ross wygłupiła się, dając remis 114:114. Na szczęście dwóch pozostałych sędziów znało się na boksie i wytypowało wygraną Mayweathera, który po obliczeniu wszystkich zysków zarobił wtedy w granicach 300 milionów dolarów. - Oczywiście, że bardzo chciałbym wziąć rewanż za jedyną porażkę w karierze, jednak jeśli się nie uda, pójdę swoją drogą i nie będę do tego wracał - ucina spekulacje Canelo, który 4 maja w Las Vegas w unifikacji trzech pasów wagi średniej skrzyżuje rękawice z Danielem Jacobsem (35-2, 29 KO).