"Kobra" pozostaje pretendentem do tytułu z ramienia federacji IBF od trzynastu miesięcy. To miał być ostatni sprawdzian formy przed walką o tytuł. I wypadł on bezbarwnie. Pulew dominował od początku do końca nad rywalem, który nastawił się praktycznie tylko na przetrwanie. Bułgar nie podkręcał jednak tempa i choć wydawało się, że w siódmej czy ósmej rundzie wygrałby przed czasem gdyby tylko przyspieszył, niestety dla kibiców walka ciągnęła się jak flaki z olejem. A podrażnieni sędziowie znaleźli sposób, by znaleźć jakieś rundy na korzyść Amerykanina. Po ostatnim gongu typowali zwycięstwo Pulewa w stosunku 99:91 i dwukrotnie 98:92. Bułgar za ten "punktowany sparing" zarobił całkiem sporo - aż ćwierć miliona dolarów. Przypomnijmy, że do drugiego starcia Anthony'ego Joshuy (22-1, 21 KO) z Andym Ruizem jr. (33-1, 22 KO) dojdzie za cztery tygodnie - 7 grudnia w Arabii Saudyjskiej.