- W ogóle nie mogę zrozumieć dlaczego temat jest trudny i dlaczego niektórych to boli. Nie potrafię tego pojąć - zżymał się w rozmowie z Interią Przemysław Saleta, emerytowany pięściarz, były mistrz Europy w wadze ciężkiej, który sam całym sercem popiera Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy i nie widzi podstaw, by obrzucać błotem Jerzego Owsiaka. Przemysław Saleta: Dlaczego ci "patrioci" wstydzą się swoich poglądów?! - To jest straszne. Wydaje mi się, że nie najlepiej znosimy czyjś sukces. Jeśli jeszcze jest to sukces jednorazowy, to łatwiej nam się z nim pogodzić. A na pewno nie wtedy, gdy trwa długo. (...)Owsiak przez osiem lat rządów PiS-u był co roku kontrolowany i nic na niego nie znaleźli. Także dlatego nie potrafię tego ogarnąć - mówił na łamach naszego portalu 56-latek, który ostatnią walkę bokserską stoczył we wrześniu 2015 roku. Przegrał wówczas przed czasem z Tomaszem Adamkiem. Saleta przypomniał, że sam wielokrotnie czynnie angażował się w grę z WOŚP, przeznaczając na licytacje m.in. trening ze sobą, innym razem sprzęt sportowy, a także wspólną jazdę samochodem rajdowym. - Natomiast w tym roku tylko będę wpłacał pieniądze - zaznaczył. Polski bokser demoluje, Kubańczyk pięć razy na deskach. Niesamowita trzecia runda Eks-sportowiec jednoznacznie ocenił postawę TV Republika, która otwarcie i bardzo zdecydowanie krytykuje Owsiaka, a także zniechęca do wpłat na WOŚP podczas nadchodzącego 33. wielkiego finału, który już 26 stycznia. Choć cel jest chwalebny, tym razem zbiórka pieniędzy odbędzie się na rzecz onkologii i hematologii dziecięcej, w rzeczonej telewizji wymyślono hasło, by nie dawać Owsiakowi, a wspierać właśnie to medium. - Telewizja Republika, z tą nagonką, to z jednej strony szczujnia. Jest to straszne. Straszne w takim sensie, że naprawdę zachęca głupich ludzi do robienia głupich rzeczy. Wszystko, a propos tej akcji, oddaje taki żart rysunkowy, który widziałem. Do pacjenta leżącego na łóżku podchodzi lekarz i mówi, że ma dwie wiadomości, dobrą i złą. Zła jest taka, że operacja będzie przesunięta, bo nie ma sprzętu. Ale dobra jest taka, że telewizja Republika będzie miała nowe kamery i nagłośnienie. Powtórzę się: to jest absolutnie straszne - grzmiał były pięściarz. Polska gwiazda mówi "dość" i ujawnia sensacyjną informację. "Powiem o tym głośno po raz pierwszy" Saleta zawsze słynął z tego, że odpowiadał bez kalkulacji, ale szczerze, zgodnie ze swoim sumieniem. Tak samo, jak wtedy, gdy formułował kontrowersyjny postulat, że skoro na dopingu w sporcie dają złapać się głównie biedni i głupi, to może paradoksalnie jedynym wyrównaniem szans jest zalegalizowanie zabronionych substancji. Później nieco zmienił narrację, lecz perorował, że ciężko racjonalnie oceniać wpadki dopingowe, bo piętnujemy tych maluczkich, a co z innymi? Czy kary są sprawiedliwe? Tym razem uaktywnili się ci, którzy kontestują słowa weterana sportu opublikowane przed kilkudziesięcioma godzinami. O tym, co go spotkało, zdecydował się napisać na swoim koncie w mediach społecznościowych.