- Poza kontaktem z bliskimi brakuje mi także otwartych klubów sportowych. Czasami jak poproszę znajomego, to otworzy mi swój klub fitness, gdzie mogę przeprowadzić trening, wtedy jestem tam tylko ja. Staram się wracać do formy po operacji kręgosłupa. Brakuje mi także otwartych restauracji, teraz kiedy jestem głodny i mam na coś ochotę, to muszę zamawiać jedzenie tylko na wynos, a potem jem w samochodzie (śmiech). Przemysław Saleta dostrzega pozytywne strony obecnej sytuacji. - Owszem, zmuszono wszystkich, żeby trochę zwolnili i z tego wypłynie chyba jakaś nauka i ludzie będą troszeczkę wolniej żyć, kiedy to wszystko już się skończy. Mam nadzieję, że będziemy się skupiać na rzeczach naprawdę ważnych. Wiosną ubiegłego roku Przemysław Saleta po kilku latach pobyty w Tajlandii wrócił do Polski. Do Azji wyjechał w 2016 roku, na wyspie Samui prowadził obozy bokserskie, delektował się tamtejszym klimatem i wolniejszym stylem życia. W październiku 2019 roku przeszedł operację kręgosłupa, na początku tego roku ponownie wyjechał do Tajlandii na niespełna dwa miesiące. Obecnie skupia się na przygotowaniu specjalnego programu treningowego do ćwiczeń online. - Jest to taki trening, który można przeprowadzić w każdych warunkach, trwa 25 minut. To nie tylko trening bokserski, jest oparty o ćwiczenia przydające się w boksie, ma za cel podnieść, przywrócić lub w ogóle spowodować dobrą formę trenując w domu. Przy okazji można nauczyć się trochę boksu, treningi dostępne będą już wkrótce na stronie nokaut25.pl. W czasie pandemii byłego mistrza świata w kick-boxingu wspiera przede wszystkim jego dziewczyna oraz przyjaciele. - Zawsze mogę się z nimi pośmiać i to jest fajne.