Klimas w rozmowie ze Steve'em Kimem stwierdził, że w najbliższej walce mistrzowie pójdą inną drogą. "Bez względu na to, na jaki kompromis zgodził się pójść Ołeksandr, naciskano go na jeszcze więcej" - stwierdził menedżer ukraińskiego pięściarza, dodając, że przełom czerwca i lipca to prawdopodobny termin następnej walki Usyka. Ma on skupić się na wypełnieniu obowiązkowej obrony. Pretendentami dla mistrza świata trzech federacji są: Daniel Dubois (WBA), Filip Hrgović (IBF) oraz Joe Joyce (WBO). Boks. Ołeksandr Usyk i Tyson Fury nie mogą się dogadać Wymiana "uprzejmości" pomiędzy obozami trwa już od jakiegoś czasu. W pewnym momencie wydawało się, że finalizacja jest blisko. Ukrainiec (20-0, 13 KO), choć ma trzy z czterech mistrzowskich pasów wagi ciężkiej zgodził się nawet na podział zysków w stosunku 70 do 30 na korzyść Tysona Fury'ego (33-0-1, 24 KO), czempiona według WBC. Okazuje się jednak, że to nie wystarczyło. Jeśli słowa Klimasa nie są kolejnym podgrzewaniem atmosfery, to na unifikację pasów wagi ciężkiej będziemy musieli jeszcze poczekać.