Brytyjski promotor współpracujący z "Canelo" oraz platformą DAZN uważa, że dopełnienie trylogii z Kazachem 17 września, a dopiero potem rewanż z Dmitrijem Biwołem (20-0, 11 KO), to najlepsza opcja dla meksykańskiej gwiazdy. Ale to "Canelo" wybierze sobie przeciwnika. Bo pomimo porażki z Biwołem, to wciąż on rozdaje karty. Szef grupy Matchroom rozmawiał z Alvarezem w piątek, a dziś znów mają zasiąść do rozmów. Hearn ma w głowie pomysł. Jeśli Canelo wybierze Gołowkina, wówczas Biwoł mógłby spotkać się na przykład z promowanym przez niego Joshuą Buatsim (16-0, 13 KO). - Opcją jest wrześniowa walka z Gołowkinem w obronie wszystkich czterech pasów kategorii superśredniej. To prawdopodobnie ostatnia szansa na dopięcie tej trylogii. Saul bardzo chce rewanżu z Biwołem i zgodzi się na Gołowkina tylko wtedy, jeśli następny w kolejce będzie właśnie Biwoł. Porozmawiamy więc dziś i w przyszłym tygodniu podejmiemy decyzję - tłumaczy Hearn. Eddie Hearn o walce Alvarez - Gołowkin - Jeśli zdecydujemy się na Gołowkina we wrześniu, to zaproponujemy Biwołowi innego rywala na październik. A potem, jeśli obaj wygrają, wyjdą do rewanżu w maju przyszłego roku. Dlatego wydaje mi się, że trylogia z Gołowkinem może dojść do skutku tylko teraz, po porażce "Canelo", gdy nagle ta walka stała się atrakcyjniejsza. Teraz albo nigdy - dodał brytyjski promotor.