Pojedynek został niedawno zarządzony przez World Boxing Council. Zwycięzca miałby zaboksować o pas mistrzowski, który dzierży Saul Alvarez (50-1-2, 34 KO). - Walka z Charlo nie ma sensu, nie dojdzie do niej - oznajmił Tom Loeffler, promotor Gołowkina. Alvarez odebrał Kazachowi pas WBC - a także tytuł WBA - w ubiegłym miesiącu, kiedy pokonał go na gali w Las Vegas decyzją sędziów dwa do remisu. Najbliższą walkę Meksykanin stoczy w limicie kategorii super średniej - 15 grudnia zmierzy się w Nowym Jorku z Rockym Fieldingiem (27-1, 15 KO). Nie wiadomo jeszcze, czy będzie to jednorazowy wypad, czy "Canelo" pozostanie w tej wadze na dłużej.