To ma być wielkie wydarzenie w boskie zawodowym. 29 kwietnia na stadionie Wembley ma dojść do walki o mistrzostwo świata w wadze ciężkiej, której zwycięzca zdobędzie pasy wszystkich najważniejszych federacji bokserskich - WBC, IBF, WBA i WBO. Tyle że wciąż nie został podpisany kontrakt na walkę. Strona ukraińska obwinia za to Fury’ego i podkreśla, że Anglik wysuwa kolejna żądania. Usyk się na nie godzi, bo bardzo chce być mistrzem wszystkich federacji. Ostatnio przystał nawet na podział pieniędzy niekorzystny dla niego - 30 procent dla Ukraińca, 70 procent dla Anglika. W zamian chciał wpisania w umowę obowiązku rewanżu. Na to jednak z kolei nie chce przystać Fury. Ołeksander Krassjuk, promotor Ukraińca ma już dość kolejnych żądań Anglika i uważa, że ten robi, wszystko, by do walki nie doszło, bo nie jest do niej gotowy. Usyk ma boksować tylko jedną ręką? Angielski "Daily Star" napisał, że Krassjuk postanowił "strollować" Fury’ego. Ma o tym świadczyć tweet promotora. Ten napisał, że spodziewa się następnych wymagań ze strony Anglika. "Pewnie kolejnego dnia w propozycji umowy zawrze, że nie będzie rewanżu, że nie będzie kontroli antydopingowej, a sędziować mogą tylko lokalni arbitrzy. A do tego Usyk będzie miał zakaz używania lewej ręki, a przerwy między rundami potrwają pięć minut. A potem na swoim instagramie zagrozi, że jak nie podpiszemy kontrakt w 25 sekund, to będzie walczył z Jake’m Paulem." Fury odpowiedział właśnie poprzez media społecznościowe stekiem wyzwisk wobec Usyka i jego otoczenia. "To ja jestem potworem" - krzyczy na instagramie Fury. "Tak jak mówił Usyk chciwy grubasek wciąż ma nadzieję, że znadzie spoób, by uniknąć walki. Wiedzieliśmy to wcześniej i wiemy to teraz" - dodał Krassjuk. Nie jest oczywiście wykluczone, że to tradycyjne gierki ze strony obu pięściarzy, które maja na celu rozgrzanie emocji i wzbudzenie jak największego zainteresowania walką.