Francis Ngannou nie próżnuje, jeśli chodzi o walki z najsłynniejszymi pięściarzami z kategorii ciężkiej. Wojownik najpierw nieznacznie przegrał na punkty z Tysonem Furym, a niedawno został ciężko ispektakularnie znokautowany przez Anthony'ego Joshuę. "Predator" jednak nie stracił chęci do walki i podejmowania kolejnych wyzwań. Teraz Francis Ngannou zadeklarował wprost, że jest gotowy zmierzyć się z kolejną gwiazdą - Deontayem Wilderem. Ngannou chce walczyć z Wilderem. Powiedział to wprost - Walka z Wilderem? Oczywiście, że chętnie wziąłbym taką walkę. Przecież jestem wojownikiem i to właśnie chcę robić. Lubię wyzwanie i mogę zmierzyć się z każdym. Nie zawsze się udaje, jednak lubię wyzwania takie jak potencjalna walka z Wilderem. Ostatnio przegrałem, lecz nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa w boksie - powiedział zawodnik MMA, który w ostatnim czasie zaczął probować swoich sił w innej dyscyplinie. Na ten moment najbliższe plany Ngannou wyglądają jednak inaczej. Wojownik chce wrócić do klatki, aby w końcu zawalczyć dla organizacji PFL. Nie wyklucza jednak, że potem znów spróbuje swoich sił w boksie. Wilder wypadł ze ścisłego topu. Ma za sobą bolesną porażkę Jego walka z Deontayem Wilderem byłaby kolejnym wielkim hitem. Amerykanin jeszcze kilka lat temu był postrzegany jako jeden z najlepszych pięściarzy świata, a o mocy jego "finishera" w 2016 roku przekonał się Artur Szpilka. Później przyszła jednak "trylogia" z Tysonem Furym, w której Wilder całkowicie poległ - zdołał wywalczyć tylko jeden remis i przegrał dwie pozostałe walki - w tym ostatnią, tę najważniejszą i decydującą. Następnie Wilder bez żadnego problemu pokonał pogromcę Adama Kownackiego Roberta Heleniusa. Nie oznaczało to jednak jego powrotu do bokserskiego topu. W grudniu 2023 roku przyszła bowiem sensacyjna porażka z niżej notowany Josephem Parkerem. "The Bronze Bomber" przegrał to starcie na punkty, przez co jego potencjalna walka z Joshuą mocno się oddaliła.