37-letni zawodnik był badany przez agencję antydopingową VADA. Przeszedł też badania w niezależnym laboratorium w Lozannie, które dały wynik negatywny. Powietkin miał walczyć w grudniu o pas tymczasowego mistrza WBC w wadze ciężkiej z Bermane'em Stiverne'em (25-2-1, 21 KO). Na wieść o pozytywnym rezultacie badania antydopingowego federacja postanowiła nie sankcjonować tej potyczki, a Stiverne zrezygnował z walki. Ostatecznie Rosjanin zmierzył się w Jekaterynburgu z Johannem Duhaupasem (34-4, 21 KO), którego znokautował w szóstej rundzie. Według Andrieja Riabińskiego, promotora Powietkina, bokser mógł nieświadomie przyjąć zakazany środek z jedzeniem lub odżywką. Kilka miesięcy wcześniej w organizmie rosyjskiego pięściarza wykryto inną zakazaną substancję - meldonium. Powietkin stracił przez to szansę walki o pas WBC z Deontayem Wilderem. Po trwającym kilka tygodni śledztwie został wtedy jednak oczyszczony z zarzutów o stosowanie dopingu.