"To był jeden z najbrudniejszych numerów, jakie widziałem w tej branży. Boks to g...a rzecz. Piękny sport, g...a branża. Kiedy opuściłeś obóz, naskoczyłem na Fury'ego i jego ludzi podczas sparingu. Ben (Davison - trener Fury'ego - przyp.red.) przeprosił i poprosił mnie, żebym się uspokoił. Tyson był spokojny. Wiedział, że zrobili źle, nie wierzę, że to była jego decyzja. Chcieli, żeby ranił sparingpartnerów i zdobył większą pewność siebie. Następnego dnia wymienili rękawice na odpowiednie" - napisał do Asberry'ego w mediach społecznościowych Barry Robinson, były trener Lawrence'a Okolie, pracujący także z zawodnikami MMA i muay thai, znany m.in. z nagrań instruktażowych, które zdobyły duże uznanie w środowisku. "Moja reakcja była pełna emocji. Przeszedłem w życiu przez traumę i moje ego zostało zranione. Byłem zszokowany, wkurzony i rozczarowany. Ludzie są w boksie poważnie krzywdzeni. Nie mam powodu, by kłamać, trener Barry również go nie ma. Menedżerowie Fury'ego i wszyscy, którzy byli na obozie, wiedzieli, co się dzieje" - podkreślił Asberry. "Skontaktowałem się z teamem Tysona i powiedzieli mi, że otrzymam rekompensatę po walce z Wilderem. Chcieli zdominować rozmowę i wmówić mi, że niczego nie zrobili z rękawicami. Powiedzmy, że mówili prawdę. Kiedy jednak podniosłem rękawicę, widać było, że coś jest nie tak, można było w niej poruszać częścią wyściółki, która podczas uderzenia styka się z celem. Skończyło się tak, że znowu mnie okłamali. Musiałem z własnych pieniędzy pokryć wszystkie wydatki, o które obiecali zadbać" - dodał oskarżający Fury'ego pięściarz. "Mam na wszystko dowody, zachowały się również screeny rozmów, w których ludzie Fury'ego określają jego rękawice mianem 'lewego towaru'" - stwierdził Nick Asberry. Czekamy teraz na kolejną reakcję Bena Davisona, być może głos zabierze również sam Fury, który przygotowuje się obecnie do lukratywnej gali wrestlingu WWE Crown Jewel w Arabii Saudyjskiej. Weźmie w niej udział 31 października.