"Sasza" zaczęła koncertowo. W pierwszych minutach wyprzedzała silniejszą fizycznie rywalkę, trafiała ciosami prostymi i zbierała małe punkty. Rundy czwarta i piąta wyrównały się, ale w szóstej Sidorenko dwukrotnie złapała przeciwniczkę kombinacją lewy-prawy prosty, po którym biła - i trafiała, lewym sierpowym. Sidorenko - Janicijević. Porażka naszej pięściarki dwa do remisu Gorsza boksersko, za to dobrze przygotowana fizycznie Serbka atakowała do samego końca i nieco zniwelowała straty. Tak przynajmniej widzieliśmy to my... Tymczasem po ostatnim gongu sędziowie punktowali 96:94 Janicijević, 96:94 Sidorenko i 97:93 - Janicijević!