Partner merytoryczny: Eleven Sports

Polski olbrzym kontra 19-letnia "Bestia" w ringu. Brutalne zderzenie po gali Usyk - Fury

Mariusz Wach (38-10, 20 KO) długo był pięściarzem nie do złamania i żaden z wielkich rywali nie potrafił rzucić go na deski. Uczynił to dopiero Rosjanin Asłambek Machmudow na początku 2022 roku. 44-letni olbrzym z Polski odcina już kupony od niedawnej sławy, a decydując się na starcie z 19-letnim Brytyjczykiem Mosesem Itaumą (9-0, 7 KO) pisze się na wielkie ryzyko. Nastolatek jest na kursie, by pobić niesamowity rekord legendarnego Mike'a Tysona. Czy Wacha stać sprawić sensację?

Mariusz Wach wciągnie na głęboką wodę Mosesa Itaumę? 19-latek będzie wielkim faworytem
Mariusz Wach wciągnie na głęboką wodę Mosesa Itaumę? 19-latek będzie wielkim faworytem/AFP / Richard Pelham/Getty Images/

Pod adresem Mariusza Wacha kiedyś bardzo wymownie wypowiedział się David Haye, były mistrz świata organizacji WBA w kategorii ciężkiej oraz WBC, WBA i WBO w kategorii junior ciężkiej, który gościł u siebie Polaka na sparingach. Pełen uznania mówił, że mierzącego 202 cm wzrostu "Wikinga" nie ruszyłoby nawet trafienie kijem bejsbolowym. Uderzenia z pięści, nawet najmocniejsze, nie robiły żadnego wrażenia na jego granitowej szczęce.

Mariusz Wach zdecydował się na ogromne wyzwanie. Faworytem 19-latek

To prawda, że wręcz nadludzka odporność na ciosy sprawiała, iż przez lata Wach, choć brakowało mu umiejętności czysto bokserskich, konfrontował się z wieloma czołowymi zawodnikami świata. Na czele z Władimirem Kliczką, wtedy mistrzem świata, który niemiłosiernie obijał pięściarza rodem z Małopolski, ale nie był w stanie rzucić go na matę ringu.

Pamiętam, będąc w 2019 roku w katowickim Spodku, że Wach był bliski "desek" w starciu z Martinem Bakole, ale sędzia ringowy Robert Gortat przerwał pojedynek z rywalem z DR Konga i oszczędził rodakowi trochę zdrowia. W końcu okazało się jednak, że czas jest w stanie nadkruszyć każdy żelbeton i Wach zaliczył nokdaun w starciu z potężnie bijącym Machmudowem.

Polak wkroczył na ostatnią prostą swojej kariery, ale wciąż jest w stanie przyjąć mocny cios, nie przewraca się po byle uderzeniu, co zaowocowało kolejnym ogromnym wyzwaniem. Podopieczny trenera Piotra Wilczewskiego zdecydował się na karkołomną misję, przyjmując walkę z 19-letnim Mosesem Itaumą. Choć Brytyjczyk ma dopiero 19 lat, to kroczy głównie ścieżką nokautów. Oczywiście dotąd nie walczył z bardzo wymagającymi rywalami, ale szybko zaczął być budowany pod kątem wielkiego wyzwania.

Tyson Fury - Dereck Chisora. Skrót walki. WIDEO (Polsat Sport)/Polsat Sport/Polsat Sport

Sam Itauma nakreślił sobie możliwie najbardziej ambitny cel i czasu pozostało mu już niewiele. Otóż chce pobić rekord Mike'a Tysona, który od 1986 roku pozostaje najmłodszym mistrzem świata wszechwag w historii boksu zawodowego. Po pas organizacji sięgnął w wieku 20 lat, 4 miesięcy i 22 dni, pokonując przez techniczny nokaut Trevora Berbicka.

Starcie z Wachem ma być kolejnym, dużym sprawdzianem. I zapewne obóz Brytyjczyka w ogóle nie bierze pod uwagę, że Polak będzie stanowił większe zagrożenie. Zadaniem Itaumy, który jeszcze nigdy nie zaznał smaku porażki, będzie pokazać, że jest w stanie "złamać" nawet tak odpornego weterana.

Do walki Itauma - Wach dojdzie 27 lipca w Londynie. 19-latek póki co legitymuje się pasem WBO Intercontinental, który wywalczył 18 maja na wielkiej gali w Rijadzie z unifikacyjnym hitem Ołeksandr Usyk - Tyson Fury. Itauma brutalnie obszedł się z Ilją Mezencewem, rozbijając reprezentującego Niemcy Kazacha już w drugiej rundzie. W hali O2 Arena pojedynek wieczoru stoczą Joe Joyce oraz Dereck Chisora.

Mariusz Wach/AFP
Mariusz Wach i Hughie Fury/ANDREW COULDRIDGE/POOL/AFP/AFP
Mariusz Wach w walce z Jarrellem Millerem/AFP
Mariusz Wach (z lewej) w walce z Jarrellem Millerem/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem