31-letni Kevin Lerena z końcem listopada pokonał jednogłośnie na punkty Senada Gashiego, czym zapewnił sobie starcie o tytuł czempiona globu niedawno utworzonej kategorii bridger, będącej pomostem pomiędzy kategoriami cruiser i ciężką. Przy czym na razie nie wszyscy uznają nazwę kategorii z limitem do 101,6 kg, a oficjalnie honorowana jest przez dwie federacje: WBC, która ją założyła, a także WBA. Poruszająca reakcja Andrzeja Gołoty. Jedno zdanie, a ile treści. Aż łza zakręciła się w oku... Tyson Fury wybrał Kevina Lerenę. Zła wiadomość dla Łukasza Różańskiego Aby jednak pięściarz z RPA, który na swoim rozkładzie ma Mariusza Wacha, doczekał się pojedynku o pas, jeszcze trochę musi uzbroić się w cierpliwość. Wprawdzie mistrzem jest obecnie Łukasz Różański, ale zawodnik z Podkarpacia najpierw musi stoczyć pierwszą obronę trofeum. A jego rywalem będzie Badou Jack. Szkopuł w tym, że Polak i Szwed wciąż nie znają dokładnej daty pojedynku, który być może odbędzie się na Bliskim Wschodzie, gdzie obecnie w boksie oferowane są wielkie pieniądze. Przemysław Saleta szczery do bólu: Biorę środek z listy substancji dopingujących, dzisiaj płacę cenę Lerena jednak nie zasypia gruszek w popiele i będąc w poczekalni dba o to, aby utrzymywać formę. I niewątpliwie pomoże mu w tym oferta od Tysona Fury'ego, który już 17 lutego w Rijadzie stoczy bitwę unifikacyjną o wszystkie pasy kategorii ciężkiej z Ołeksandrem Usykiem. "Król Cyganów" postanowił w okresie sparingowym skorzystać z usług właśnie zawodnika z Afryki, który nie jest oczywiście pięściarzem pokroju Ukraińca, ale kilka atutów sprawia, że może odegrać pomocną rolę dla Brytyjczyka. Ma zbliżone gabaryty do Usyka, również jest mańkutem, był mistrzem w kategorii junior ciężkiej, a także ma za sobą występy w kategorii ciężkiej - zresztą był pretendentem do pasa WBA Regular. A przy okazji oczywiście skorzysta sam zawodnik z Johannesburga, poprzez obcowanie na jednej sali z pięściarzem tej klasy, co Fury.