Bokserzy mają to do siebie, że nie potrafią ot tak rozstać się z ukochanym i tylko w telewizji lub na trybunach śledzić "szermierkę na pięści". Kolejnym na to przykładem jest Andrzej Fonfara. Polak niby przeszedł na zasłużoną emeryturę w 2018 roku, lecz w ostatnim czasie mocno ciągnie go na ring. Zaczęło się niepozornie, bo od gali freakfightowej i jednostronnego starcia z Marcinem Najmanem. Po zdominowaniu częstochowianina, 36-latek poczuł, że jeszcze pokaże się na zawodowych ringach. Kilkanaście tygodni temu obóz naszego rodaka doszedł do porozumienia z równie doświadczonym Fabio Maldonado. Pojedynek odbył się w wadze ciężkiej. To o tyle zaskakujące, iż "Polski Książę" święcił sukcesy w kategorii półciężkiej. W kraju nad Wisłą o Fonfarze zrobiło się głośno zwłaszcza w listopadzie 2012, kiedy to na jego biodrach zawisł pas mistrza świata IBO. Później stoczył kilka widowiskowych walk, aż wreszcie poczuł, że pora zejść ze sceny. Jak wspominaliśmy, wrócił na nią ponownie w nocy z 20 na 21 lipca polskiego czasu. Dominacja Andrzeja Fonfary. Udany powrót Polaka na ring Brazylijczyk z 36-latkiem nie miał absolutnie żadnych szans. Pojedynek nie potrwał nawet dziesięciu minut. Już w drugiej rundzie Andrzej Fonfara zasypał Fabio Maldonado potężnymi ciosami. W trosce o zdrowie przybysza z Ameryki Południowej musiał interweniować sędzia, który przerwał pojedynek i zakończył to jednostronne widowisko. Wideo z nokautu na platformie X udostępnił zajmujący się boksem Przemysław Garczarczyk. "2 runda, koniec walki, sędzia poddaje obijanego niemiłosiernie Maldonado. Andrzej Fonfara!" - napisał ekspert od tej dyscypliny sportu. "Ja nigdy nie planuję czy skończę kogoś w tej czy tamtej rundzie. Byłem przygotowany na Maldonado na podstawie jego walki z Krzysztofem "Diablo" Włodarczykiem. Pokazał w niej, że umie klinczować i brzydko boksować. Psuł właśnie tymi klinczami ataki Krzyśka. W pierwszej rundzie co prawda leżał, ale wstał i boksował z nim dalej i to przez prawie siedem rund. Studiowałem głównie tę walkę" - oznajmił Przemysławowi Garczarczykowi triumfator konfrontacji. Andrzej Fonfara musi zdecydować co dalej Dalsze plany 36-latka jeszcze nie są znane. Po efektownej wygranej Andrzej Fonfara zapewne zechce pójść za ciosem i dopisać do swojego rekordu kolejne zwycięstwo.