- Codziennie jestem na sali, za mną już dwa obozy przygotowawcze, a zaraz lecę do Hiszpanii na trzeci taki obóz. Łapię coraz lepszą formę, zjechało już dziesięć kilogramów, niedługo spadnie kolejna piątka, a wtedy będę czuł się już naprawdę dobrze i szybki. Kiedy wróciłem do treningów ważyłem 128 kilogramów. Niedługo powinno być już 110, ale niżej nie chciałbym już schodzić - przyznaje były pretendent do pasa WBA Regular wagi ciężkiej. Andrzej Wawrzyk: Teraz wygląda to tak, jak zawsze chciałem - Teraz wygląda to tak, jak zawsze chciałem. Trenuję na swoich warunkach w Hiszpanii, a Zbigniew Raubo to naprawdę dobry trener. Jego system pracy nie jest łatwy, lecz bardzo mi się podoba. Chcę boksować tak, jak widzi to trener Raubo. Dojście i odejście oraz bazowanie na szybkości - kontynuował Wawrzyk. - Pierwotnie plan był taki, bym wrócił do boksu na Mistrzostwach Polski. Być może wystąpię jednak wcześniej na gali SBN. Dostałem też zaproszenie od trenera reprezentacji Wojciecha Bartnika do wspólnych treningów i sparingów z kadrowiczami. Jeśli tylko będę w tym okresie w Polsce, chętnie wpadnę i sprawdzę się na sparingach z krajową czołówką boksu olimpijskiego - dodał niespełna 35-letni zawodnik.