Polski bokser "drugim mistrzem"? Godziny do wielkiej walki, pięściarska "wojna" w Kazachstanie
W jednym narożniku Ali Achmedow (23-1, 17 KO). W drugim nasz pięściarz Maciej Sulęcki (32-3, 12 KO). I ogromna stawka, bowiem w puli walki znajdzie się pas WBC Silver w kategorii superśredniej, czyli de facto nieoficjalny status drugiego, najlepszego pięściarza tej prestiżowej dywizji. Lepszym będzie tylko legendarny Saul "Canelo" Alvarez, posiadacz pełnoprawnego tytułu. Czy Polaka stać, aby dziś na ringu w Astanie uciszyć kazachską publiczność i odnieść sensacyjne zwycięstwo?

Wydawało się, że kariera bokserska 35-letniego Macieja Sulęckiego będzie już wyłącznie przypominała równię pochyłą. Nie było przypadku w tym, że szukając dużych wypłat popularny "Striczu" wszedł do świata freak-fightów, tocząc kasowy pojedynek z Normanem Parke'em.
Sulęcki kontra Ali. Pojedynek o ogromną stawkę
Kilka lat wcześniej kibicom boksu Sulęcki, będąc wówczas w absolutnej czołówce polskiego boksu zawodowego bez podziału na kategorie wagowe, potrafił zapewnić wielkie emocje. Ciągle pamiętamy bardzo dobry w jego wykonaniu pojedynek z Danielem Jacobsem z 2018 roku, który wprawdzie jednogłośnie przegrał, ale wybornie się go oglądało. Później odniósł cenne zwycięstwo nad Gabrielem Rosado w Filadelfii, dzięki czemu zainkasował pas WBO International.
Bolesna weryfikacja przyszła w czerwcu 2019 roku, Polak stanął do potyczki o mistrzostwo świata WBO w wadze średniej, ale w konfrontacji z bardzo niewygodnie boksującym Demetriusem Andrade bez absolutnie bezradny. Posługując się językiem karcianym, w tej walce nie zrobił ani jednego sztychu.
Najlepsze lata Sulęcki raczej ma już za sobą, ale bardzo dobry bilans walk cały czas sprawiał, że Polak mógł liczyć na bardzo ciekawą ofertę. I taka przyszła z Kazachstanu, gdzie przyjdzie mu zmierzyć się z lokalnym bohaterem i ulubieńcem, Alim Achmedowem.
Zdecydowanym faworytem jest na stałe rezydujący w USA 29-latek, który dotąd jedynej porażki zaznał nieco ponad cztery lata temu, pokonany przez nokaut w 12. rundzie przez Carlosa Gongorę.
- Limit kategorii superśredniej osiągnięty. Jutro wojna. Dziękuję mojemu wieloletniemu dietetykowi za świetną robotę, dzięki której bez najmniejszych problemów zmieściłem się w swoją kategorię wagową - napisał kilkanaście godzin temu, naturalnie już z Astany, Maciej Sulęcki. Wiadomość przekazał w mediach społecznościowych.
Głównym mistrzem tej dywizji jest Saul "Canelo" Alvarez, czołowy pięściarz świata XXI wieku. Zwycięzca walki Sulęcki - Achmedow ustawi się na pole position do starcia z legendą z Meksyku. Gali nie pokaże żadna polska telewizja, ale transmisję można odnaleźć w internecie. Walka wieczoru Polaka - z uwagi na różnicę czasu - może zacząć się już około godz. 18:30.


