Szósta walka gali Polsat Boxing Promotions 7 przyniosła polskim kibicom bardzo emocjonujący pojedynek w kategorii junior ciężkiej - nasz reprezentant Nikodem Jeżewski (20-2-1) skrzyżował bowiem pięści z Artursem Gorlovsem (9-1-1). Od początku wiadomo było, że Łotysza nie można w najmniejszym stopniu lekceważyć - to bowiem specjalista od nokautów, który przez KO kończył niemal wszystkie swoje wygrane pojedynki (prócz zaledwie jednego). Polsat Boxing Promotions 7. Nikodem Jeżewski zwycięzcą. Tytaniczna praca w ringu się opłaciła Pięściarze zaczęli potyczkę aktywnie, ale starali się mimo wszystko nie szarżować - walkę zakontraktowano na 10 rund, więc należało ostrożnie szafować swoimi siłami. Pierwsze odsłony były więc całkiem wyrównane, a zgromadzona wokół publika żywiołowo reagowała na poczynania sportowców. Intensywność wydarzeń w ringu z rundy na rundę zaczynała jednak mimo wszystko być naprawdę wysoka - Gorlovs postawił Jeżewskiemu twarde warunki, ale Polak absolutnie nie odpuszczał. Od strony technicznej wymiana ciosów wyglądała naprawdę dobrze - nie widać było zbyt wielu "zapasów" i szarpanego tempa. W szóstej rundzie uwidocznił się u Łotysza mały kryzys formy - w tym fragmencie walki to Jeżewski przez moment wyraźnie dominował, wyprowadzając wiele celnych sierpowych z prawa i lewa. Gorlovs szybko jednak wziął się w garść i w rundzie siódmej to on wyglądał lepiej, na sam koniec tej części potyczki jednak wylądował na deskach na dwie sekundy - jak się jednak wydaje, był to bardziej efekt poślizgnięcia, a nie ataku Polaka. Tak czy inaczej zobaczyliśmy walkę w pełnym wymiarze - po 10 rundach o rezultacie musieli zadecydować sędziowie punktowi. Arbitrzy uznali, że triumfatorem jest Nikodem Jeżewski (96-93, 97-92, 96-93 pkt) - jednogłośne rozstrzygnięcie potwierdziło, że to jednak nasz reprezentant pokazał lepszy poziom. Polsat Boxing Promotions 7. Emocjonujący wieczór w Lublinie W ramach gali Polsat Boxing Promotions 7 zaplanowano dokładnie siedem walk - przed występem Jeżewskiego w swoich pojedynkach zwyciężali kolejno Grabowski, Przybyła, Suske, Kozłowski i Bereżewski. Zwłaszcza wyczyny tego ostatniego mogły się podobać fanom pięściarstwa zgromadzonym w Hali Sportowo-Widowiskowej "Globus" w Lublinie. Walką wieczoru ogłoszono z kolei jakiś czas temu starcie Osleysa Iglesiasa i Isaaca Chilemby o pasy mistrzowskie federacji WBA i IBO w wadze superśredniej.