Cieślak wrócił na ring po styczniowej porażce w walce o pas WBC z Ilungą Makabu. Może jednak dostać kolejną mistrzowską szansę. Po zwycięstwie z Taylorem Mabiką, ma szansę wskoczyć za Krzysztofa Głowackiego do walki z Lawrencem Okolie o tytuł federacji WBO, która odbędzie się za tydzień. "Główka" ma bowiem koronawirusa i w ostatniej chwili musiał zrezygnować z pojedynku. Sam Cieślak nie chciał wypowiadać się na ten temat. - Zaraz porozmawiamy z promotorami - powiedział enigmatycznie po walce z Mabiką w rozmowie z Arturem Łukaszewskim. Cieślak spokojnie rozpoczął pojedynek. Kilka razy postraszył rywala, ale nie narzucał wysokiego tempa. W pełni jednak kontrolował wydarzenia w ringu. Polak dobrze boksował lewym prostym. Zadawał więcej ciosów. W czwartej rundzie przypadkowo trafił rywala poniżej pasa. Walka została na chwilę zatrzymana, ale Mabika szybko wrócił do formy i kontynuował pojedynek. Mabika dobrze się bronił. Zbierał sporo ciosów, ale długo stał na nogach. Cieślak zdołał go złamać dopiero w szóstej rundzie. Mieszkający we Francji Gabończyk był liczony dwa razy. Narzekał na kontuzję prawej ręki i po drugim nokdaunie już się nie podniósł. Przebieg gali: Gala rozpoczęła się od walk boksu olimpijskiego. W pierwszej z nich wystąpił syn legendy KSW Michała Materli, Marcel. Mierzył się z Filipem Lewandowskim. Michał Materla znalazł się w narożniku syna. Wcześniej Materla z Lewandowskim walczyli dwa razy. W obu przypadkach wygrywał pierwszy z nich.Lewandowski chciał przerwać złą serię. Od początku boksował ambitnie. Na początku trzeciej rundy rzucił się na Materlę. Ten jednak walczył bardzo mądrze. Dobrze się poruszał, uciekał spod lin i pewnie wypunktował Lewandowskiego. - Daliśmy z Filipem bardzo fajną walkę. Byłem zmęczony, ale emocje opadły i czuję się bardzo dobrze - mówił Marcel Materla w rozmowie z Pauliną Czarnotą-Bojarską. Dodał, że marzy o medalu olimpijskim w boksie, a potem o tytule mistrza świata w boksie zawodowym.Jego tata przyznał jednak, że Marcel nie ma sprecyzowanych planów na przyszłość. Na razie boksuje, ale być może spróbuje swoich sił też w MMA.- Jak będzie, zobaczymy. Na razie Marcelowi dobrze idzie w boksie olimpijskim. Jak będzie chciał przejść do MMA, to zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby mu pomóc - powiedział Michał Materla. W drugiej walce wystąpił kolega klubowy Materli ze Skorpiona Szczecin Mukhamad Ali Kharimov. Mierzył się z Sejfullą Ashkabovem. Pomimo młodego wieku obaj pokazali dobry boks. Pojedynek był dynamiczny, a na koniec obaj zawodnicy byli bardzo zmęczeni. Ostatecznie walka zakończyła się remisem. Kliknij, aby zobaczyć przebieg i wyniki zawodowych walk