Przemysław Garczarczyk: Rozmawiałem z trenerem Andrzejem Liczikiem. Powiedział, że w skali od jednego do dziesięciu - twoją aktualną dyspozycję ocenia na osiem. Michał Cieślak: - Trener wystawił mi bardzo wysoką ocenę, ale jak będzie - to się okaże w ringu. Mam bojowe nastawienie. Myślę, że jestem w świetnej formie. Wyjdę na wojnę z Jurijem Kaszyńskim. Czy zwracasz uwagę na skrajne opinie przed walką? Jedni twierdzą, że rywala "wciągniesz nosem,", z kolei inni uważają, że będzie to wyrównana walka. Czy na papierze można znaleźć faworyta? Myślę, że nie. Muszę się skupić na walce i przygotować do niej jak najlepiej. Nie chcę lekceważyć Kaszyńskiego. Wolę się milej zaskoczyć w ringu, niż rozczarować. Zawsze byłeś dla siebie krytyczny. Rzadko zdarzały się pojedynki, z których byłeś w stu procentach zadowolony. Jak porównasz ten ostatni obóz przygotowawczy do poprzednich? - Za mną bardzo dobry obóz przygotowawczy. Ten ostatni jest mi jednak trudno porównać do poprzednich, ponieważ wcześniej trenowałem sam. Tak było na przykład przed pojedynkiem z Ilungą Makabu. Pomiędzy tymi walkami dostrzegam kolosalną różnicę. Tutaj wraz z chłopakami wzajemnie się wspieramy i podnosimy na duchu. Każdy każdemu może jakoś podpowiedzieć. Mamy bardzo dobrą atmosferę w ekipie. Myślę zatem, że nie mogę porównać tego obozu, do tych w których sam przygotowywałem się do walki. Więcej na polsatsport.pl - kliknij TUTAJ!Przemysław Garczarczyk, PN, Polsat Sport