To będzie ważna sobota dla polskiego boksu. 35-letni Maciej Sulęcki wystąpi w main evencie gali zorganizowanej przez agencję Matchroom Boxing słynnego Eddiego Hearna. W Los Angeles skrzyżuje rękawice z Diego Pacheco. Młodszemu o 12 lat Amerykaninowi zapowiada się wielką przyszłość, a sam Hearn stwierdził ostatnio, że pojedynek z naszym rodakiem jest ostatnim przystankiem przed "naprawdę dużymi walkami". Na szali będą pasy WBC USA i WBO w wadze superśredniej. Sulęcki także ma swoje ambicje, chce po raz drugi zawalczyć o mistrzostwo świata - poprzednio robił to w 2019 roku. W nocy z czwartku na piątek polskiego czasu odbyła się ostatnia konferencja prasowa przed jego starciem z Amerykaninem. - Dziękuję wszystkim tutaj zgromadzonym i tym, którzy dali mi szansę, a także mojemu zespołowi za zapewnienie mi świetnego obozu treningowego. Wiem, że będę najlepszym testem dla Pacheco, ale teraz nie jest jego czas. Może zostanie mistrzem świata, ma talent, ale wiem, że teraz nadszedł mój czas. Jestem na niego gotowy. Wiem, że to będzie świetna walka - rozpoczął pięściarz urodzony w Warszawie, cytowany przez serwis fightmag.com. Nagły komunikat ws. "Diablo" Włodarczyka. Legendarny pięściarz usunięty. "Brak szacunku" Diego Pacheco - Maciej Sulęcki. Hearn: "Nadchodzi wojna" Głos przed walką zaplanowaną w Dignity Health Sports Park w kalifornijskim Carson (hrabstwo Los Angeles) zabrał rzecz jasna także niepokonany Pacheco (rekord 21-0, 17 KO). - Debiutowałem na zawodowych ringach w wieku 17 lat. Teraz mam 23, czuję że zrobiłem duże postępy. Jestem bardzo zadowolony z tego, jak przebiegały moje przygotowania i podekscytowany sobotnią walką. Sulęcki to twardziel, nie mogę się doczekać tej wojny - powiedział. - Jestem młody w tym sporcie, ale czuję, że jestem gotowy na każdego w tej kategorii wagowej. Sulęcki jest moim głównym celem. Jestem pewny siebie, chcę dać świetny występ. Marzyłem o tym przez całe życie. Właśnie po to ciężko pracowałem i dołączyłem do tej dyscypliny sportu - podkreślił. Szeremeta z zastrzykiem gotówki. Jej trener mówi jasno: "Nigdy bym od niej nie wziął nawet złotówki" Obaj zawodnicy stanęli ze sobą twarzą w twarz. Polak jako pierwszy zdjął okulary przeciwsłoneczne i pokazał swojemu oponentowi, by również to zrobił. Pacheco natychmiast pokornie zastosował się do sugestii. Choć nie było mowy o przepychankach, to w ringu nie będzie sentymentów. Pięściarskiej bitwy, a nie używania półśrodków spodziewa się także wspomniany Hearn. "Wojna nadchodzi w sobotę" - napisał na instagramowej relacji.