Jakhongir Zokirov był murowanym faworytem do zwycięstwa na domknięcie pierwszego dnia rywalizacji w Warszawie podczas prestiżowych, jubileuszowych zawodów ku czci legendarnego twórcy szkoły polskiego boksu - Feliksa Stamma. Zanim przyszła ostatnia walka dwóch poniedziałkowych sesji, "biało-czerwoni" legitymowali się bilansem 5 zwycięstw i 2 porażek. Oskar Kopera przegrał przez RSC w 2. rundzie. Do jednej bramki Ostatni do ringu wszedł Oskar Kopera, ale znalazł się przed piekielnym wyzwaniem. Naprzeciwko Polaka stanął utytułowany, obchodzący wkrótce 22. urodziny Zokirov. Dysponujący znakomitymi warunkami fizycznymi pięściarz kategorii superciężkiej jest już utytułowanym zawodnikiem. Wygrywa wielkie turnieje, między innymi jest złotym medalistą młodzieżowych mistrzostw świata z Kielc w 2021 roku, a przed rokiem stanął na podium mistrzostw Azji. Młodzian ma za sobą już także debiut na ringu zawodowym, co nastąpiło w październiku 2023 roku. Wygrał wówczas w czwartej rundzie przez TKO, pokonując Meksykanina Hugo Trujillo. Piekło w ringu, Polka odwraca losy szalonej walki. Sędziowie nie byli jednogłośni W zasadzie od pierwszych sekund starcia z Koperą widać było, że zapowiada się teatr jednego aktora. Zokirov perfekcyjnie wykorzystywał przewagę swojego zasięgu, świetnie przyspieszał i ścinał ring, a mając blisko siebie Polaka, dawał próbkę dużych umiejętności stricte bokserskich. Gdy tylko wyczuł, że może rozpuścić ręce, składał akcje szybkich uderzeń, bitych w różnych płaszczyznach. W efekcie już w pierwszym starciu Polak dwa razy był w opałach, co kończyło się wkroczeniem sędziego i liczeniem naszego reprezentanta. Tę odsłonę przegrał do wiwatu.