Ihosvany Garcia od początku swojego pobytu w Polsce udowadnia, że jest bardzo utalentowanym pięściarzem. Co ciekawe, cała kariera zawodowa 28-letniego Kubańczyka prowadzona jest w naszym kraju, od jego pierwszej walki, która odbyła się w grudniu 2020 roku. Pławecki znokautowany przez Garcię. Mateusz Masternak wskazuje błąd Pięściarz rodem z Santiago de Cuba jest bardzo mądrze prowadzony, a na tle kolejnych rywali pokazywał, że góruje nad nimi w każdym elemencie bokserskiego rzemiosła. Niepokonany Garcia przed piątkowym wieczorem odprawił przed czasem dziewięciu przeciwników, co samo w sobie mówiło, na jak odważną misję porwał się Łukasz Pławecki. "Diablo" Włodarczyk uderza z całą mocą! "Nie ma prawa nazywać siebie sportowcem" 37-latek z Nowego Sącza bardzo późno zaczął parać się zawodowym boksem (debiut w czerwcu 2021 roku), więc nie ma szans, aby zdążył wznieść się na wysoki poziom. Zresztą pokazały to dotychczasowe pojedynki zawodnika o pseudonimie "Boom Boom". Pławecki jest jednak zawodnikiem bardzo charakternym, co postanowił udowodnić na tle dysponującego "ciężkimi" rękami Garcii. Zaczął ofensywnie, podejmując otwartą konfrontację z Kubańczykiem i pierwsza runda mogła się podobać, choć zdążył zapoznać się z siłą w pięściach przeciwnika. Bardzo wysoką cenę zapłacił już w drugiej odsłonie. Zdecydował się wejść w wymianę z rywalem, co skończyło się dla niego fatalnie. Nadział się na zadany z pełnym skrętem tułowia lewy sierpowy, który wylądował na jego szczęce i wprost ściął go z nóg. Do tego stopnia, że Pławecki "zawinął" się między linami i wypadł poza nie. W zasadzie niewiele zabrakło, gdyby nie okalające ring reklamy, a sądeczanin być może w ogóle runąłby poza obręb areny walki. Obecny w studiu TVP Sport Mateusz Masternak, nasz czołowy pięściarz kategorii junior ciężkiej, pochwalił Pławeckiego za bojowe nastawienie, ze szczelnym podwójnym blokiem, który premiował go podczas pierwszej rundy. "Master" jednak szybko zdiagnozował błąd swojego kolegi po fachu. - Natomiast wszedł w wymianę z zawodnikiem, który ma bardzo szybkie i ciężkie ręce. To nie było dobrym rozwiązaniem i niestety bardzo brutalnie się to dla niego skończyło - dodał były mistrz Europy.