Złośliwi twierdzą, że ani jedno słowo Tomasza Adamka, dotyczące jego sportowej emerytury, nie ma żadnej mocy wiążącej, a wszystko zweryfikuje dopiero bieg zdarzeń. I wypominają "Góralowi", kiedy to zaczął przebąkiwać, że pora ustąpić ze sportowej sceny, co miało miejsce już w... 2014 roku, gdy został pokonany do wiwatu na punkty przez Ukraińca Wiaczesława Głazkowa. Tomasz Adamek o deportacjach Polaków z USA. Trump będzie zadowolony Teraz mamy 2025 rok i wciąż słyszymy z ust Adamka, że skoro cały czas czuje się dobrze i cieszy się zdrowiem, to zamiast siedzieć na kanapie, woli pokazać prawdziwy sport młodemu pokoleniu. Kilka tygodni temu coś jednak jakby się zmieniło, bo "Góral" póki co trzyma się wersji, że jeszcze w tym roku daje sobie szansę, a później już na pewno trzeba będzie kończyć. Pożyjemy, zobaczymy... Póki co Adamek zaciera ręce, bo przetasowanie na amerykańskiej scenie politycznej ułożyło się według jego idealnego scenariusza. Były mistrz świata dwóch kategorii wagowych od dawna ma jasne poglądy, związane z prawą stroną sceny politycznej, którą utożsamia z tym, że "jeśli ktoś jest katolikiem, to nie głosuje na demokratów". A że wraz z rodziną już od lat posiada za oceanem prawa wyborcze, wybrał się do urny i przyłożył do tego, że Donald Trump wrócił do Białego Domu. - Jestem pewny, że gdyby to Donald Trump był prezydentem USA, to tej wojny by nie było. Joe Biden to dziadek i nie wiadomo czy tak naprawdę to on rządzi. A Trump miał dobre relacje z Putinem - perorował Adamek już w 2022 roku, niedługo po wywołaniu przez Rosję pełnoskalowej wojny w Ukrainie, w rozmowie z "Super Expressem". Temat płci rywalki Julii Szeremety znów gorący. Oto co znajduje się w dowodzie osobistym Lin Yu-tingW listopadzie zeszłego roku, już w rozmowie z Interią, podkreślał, że Biden zadłużył Amerykę, a to obywatelom Stanów Zjednoczonych w pierwszej kolejności ma być dobrze. - Wcześniej Ameryce było dużo lepiej niżej teraz, przez ostatnie cztery lata. Ale jednocześnie ufam, że zrobi tak, jak zapowiada, czyli bodaj do miesiąca czasu, jak zostanie prezydentem, nie będzie wojny. To jest biznesmen, miliarder, on z każdym się dogada. I ja mu wierzę - stwierdził Adamek. Wbrew szumnym zapowiedziom Trumpa, który miał wygasić konflikt zbrojny w 24 godziny, Ukraina wciąż jest obiektem zmasowanych ataków i cały czas trwają pokojowe pertraktacje. Szybciej poszło 78-latkowi z wdrożeniem działań, o których mówił w kampanii, czyli rozpoczęciem deportacji nielegalnych imigrantów z terenu USA. Tym wydarzeniom także przygląda się Tomasz Adamek i od tego zagadnienia rozpoczęła się niedawna rozmowa "Górala" z Karolem Garncarzem na Youtube. Tomasz Adamek: W Nowym Jorku podobno są łapanki Po pytaniu: "Tomku, to jak w tej nowej amerykańskiej rzeczywistości?", Adamek zaczął od stwierdzenia, że "wszystko idzie ku dobremu", a następnie odniósł się do tematu akcji deportacyjnych. - Gdzieś tu wyczytałem, że podobno iluś Polaków jest już złapanych z tych, co byli nielegalnie. Tak jak powiedział, tak robi - stwierdził Adamek, a wówczas w tle pojawił się głos kobiety, najpewniej żony Doroty, wyraźnie sugerujący, by Tomasz mierzył się z tematami sportowymi, a nie politykował. A na odchodne zaznaczyła: "zobaczymy, jak będzie. Czas pokaże".