Bestialstwo władz rosyjskich, na czele z Władimirem Putinem, przekracza już wszelkie granice. Wojna obejmuje coraz większy obszar Ukrainy, a rosyjskie wojska za nic mają wszelkie nieprzekraczalne granice, zabijając cywilów, bombardując budynki użyteczności publicznej, a nawet ostrzeliwują szpitale. Już nie ma słów, żeby wyrazić to najwyżej pogardy barbarzyństwo. Wojna w Ukrainie. Lubomir Hirnyk mnoży przykłady człowieczeństwa Polaków Bohaterscy Ukraińcy nie składają broni, są gotowi na śmierć i życie bronić swojej ojczyzny, a w tej chwili - poza międzynarodową solidarnością - potrzebują pomocy tu i teraz w sprzęcie wojskowym, by mogli skutecznie przeciwstawiać się potędze militarnej najeźdźcy. Konieczna jest pomoc na poziomie państw i rządów, ale również wszelkie oddolne inicjatywy i pojedyncze akty wsparcia są na wagę złota. Dzisiaj, przed południem, w kierunku Przemyśla na Podkarpaciu, który obecnie jest jednym z głównych punktów w Polsce, gdzie trafia najwięcej uchodźców, ruszył 31-letni Lubomir Hirnyk. Pochodzący ze Lwowa mężczyzna, od czerwca na stałe mieszkający we wsi Proszówki, w powiecie bocheńskim (woj. małopolskie), ruszył z ekwipunkiem wojskowym, a konkretnie z kamizelkami kuloodpornymi. - To zasługa Tomka Turkowskiego (związany z boksem w telewizji Polsat - przyp.), grupy Polsat i Marka Mateli (anonser na galach zawodowych - przyp.) - na wstępie zaznacza Hirnyk. Na granicy kamizelki zostaną przeładowane do jednego z autokarów, którym do Polski przywożeni są uchodźcy, głównie kobiety i dzieci. A następnie zostaną po drodze przekazane w różnych miejscach. Hirnyk, który w Polsce prowadzi firmę z branży elektronicznej, a ponadto jest menedżerem bokserskim i reprezentowani przez niego pięściarze występowali na galach telewizji Polsat, nie może wyjść z podziwu, jak nasz kraj i obywatele zachowują się względem jego narodu. "Jesteście uchodźcami"? Hotel oddał pieniądze, mogą mieszkać za darmo - Przykładów jest naprawdę wiele, podam tylko te z ostatnich godzin. Kilku moim rodakom pomogłem z załatwieniem domów w Polsce, a wasi ludzie oddają mieszkania lub pokoje za darmo. Żeby daleko nie szukać, w Bochni grupa Ukraińców zapłaciła za hotel. Wieczorem, gdy właściciel usłyszał na kolacji, że to ludzie uciekający przed wojną, oddał im pieniądze za hotel i kolacje oraz kazał zostać tak długo, ile będą potrzebowali - mówi Hirnyk. Kolejnymi przykładami gościnności i solidarności nasz rozmówca sypie jak z rękawa. Inni znajomi mu ludzie zarezerwowali przez popularną stronę internetową nocleg, po czym na miejscu stawili się dużo liczniejszą grupą sześciu osób dorosłych i pięciorga dzieci. - Dziewczyna z recepcji zadzwoniła do właścicieli, ci przyjechali na miejsce i dowiedziawszy się, że to uchodźcy, pozwolili im zamieszkać za darmo do końca marca. Poza tym dali aż 75 proc. zniżki w restauracji na jedzenie. Dzięki temu za 50 złotych wszyscy mogli zjeść obiad - opowiada. A już żeby wyrazić to, co dzieje się bezpośrednio na przejściu granicznym, Hirnykowi brakuje słów. I łamie mu się głos... - Widziałem to na własne oczy. Autobus przywozi naszych ludzi, którym Polacy od razu, niemal nachalnie, podają gorącą herbatę, jedzenie, owoce, napoje, a nawet croissanty. I to za darmo. Aż chciało mi się płakać... Hirnyk podaje też przykłady osób z polskiego środowiska bokserskiego, z którymi ma kontakt, a są one chętne nieść kolejną pomoc. - Marek Matela jest gotowy m.in. oddać swój jeden domek, podobnie jak Tomek Turkowski, oferujący swoje mieszkanie, jak również to brata swojej żony.- Pomagacie nam wszystkim, czym możecie. I prawie wszystko dostajemy za darmo, a jeśli ktoś za coś bierze, to tylko minimalnie. Naprawdę nie oczekiwałem tego, że wasz kraj tak będzie nas wspierał w każdym miejscu Polski. Jedno tylko jest niedobre, że musiało przyjść aż takie wydarzenie, które zacieśnia nasze relacje. Bardzo, bardzo dziękuję wszystkim waszym ludziom, całemu waszemu krajowi! Aż brakuje słów, co jeszcze powiedzieć... - wzruszył się Hirnyk, u którego boku są żona i dzieci.