Chalidow boks trenował za młodu, ale później całkowicie poświęcił się mieszanym sztukom walki. Za to Adamek w Gliwicach będzie czuł się jak ryba w wodzie, bo w boksie sięgnął po trzy mistrzowskie pasy i właśnie dlatego uznawany jest za faworyta sobotniej walki. Choć pięściarz z Gilowic nie jest królem nokautów, to Chalidow będzie musiał uważać na jego szybkie kombinacje i na pewno nie może stracić koncentracji, jak niegdyś Thomas Ulrich. Oto najpotężniejszy nokaut Tomasza Adamka To była pierwsza walka Tomasza Adamka w obronie mistrzowskiego pasa WBC wagi półciężkiej, niespełna pół roku po kapitalnej bitwie Polaka z Paulem Briggsem, od którego przejął pas po zwycięstwie na punkty. Do obrony tytułu Adamek wydawał się świetnie przygotowany i już wtedy mówiło się, że jego mocną stroną będzie piorunujące uderzenie. Wówczas Polak wyglądał na zrelaksowanego, ale po czasie okazało się, że parę kwestii jednak zaprzątało mu głowę. Okazało się, że miał problemy ze zbiciem wagi, a wcześniej obawiał się o stronniczość sędziów punktowych. Walka odbywała się bowiem w Niemczech, więc Adamek miał świadomość, że nieprzychylne będą mu nie tylko trybuny, ale także sędziowie. Oba problemy udało się jednak rozwiązać, bo za punktowanie odpowiedzialni byli sędziowie ze Stanów Zjednoczonych, a wagę ostatecznie udało się uzyskać. Adamkowi pozostały jednak jeszcze nieprzychylne trybuny w Düsseldorfie, ale niemieckich kibiców udało się uciszyć w szóstej rundzie... Potężna kombinacja Tomasza Adamka Część niemieckich dziennikarzy nazywała Ulricha "mięczakiem", a wynikało to z faktu częstego odwoływania walk. Na ogół stały za tym kontuzje, ale mimo to Niemiec nie był całkowicie pozbawiony szans. Ulrich radził sobie całkiem nieźle, choć po pięciu rundach na punkty prowadził Adamek. W szóstej również trwała wymiana ciosów, kilkukrotnie podnosiła się też wrzawa po niemieckiej stronie trybun. W pewnym momencie Polak błysnął jednak techniką i szybkością - uderzył lewym prostym, poprawił prawym sierpem i Ulrich padł na deski. Niemiec dość szybko próbował się podnieść, ale to był tylko odruch oraz siła ambicji. Szybko okazało się bowiem, że jest kompletnie zamroczony i nie może kontynuować walki. Gdy sędzia kończył liczenie, Niemiec wciąż klęczał. Jedyne z czego mógł być zadowolony to fakt, że nie dosięgnął go jeszcze jeden cios Adamka, przed którym zdążył upaść. - Teraz chcę się bić już z najlepszymi - stwierdził zaraz po walce Polak, ale było to 19 lat temu. Teraz jednak znów zmierzy się z najlepszym, dla którego będzie to jednak dopiero pierwsza bokserska walka. Adamek - Chalidowe. Faworytem jest Adamek Pojedynek Adamek - Chalidow w sobotę w Gliwicach. Faworytem jest pięściarz z Gilowic, ale eksperci nie przekreślają szans Chalidowa. - Nie ma się co oszukiwać, doświadczenie Adamka robi swoje. Mamed wiele razy, gdy walka w stójce nie układała się po jego myśli, od razu przechodził do parteru i wygrywał. Tutaj nie będzie miał takiej możliwości. Należy jednak pamiętać, że zawodnicy MMA mają w swoich sztabach znakomitych fachowców od stójki - podkreśla w rozmowie z Interią Robert Złotkowski, były mistrz świata w kick-boxingu, zawodowy bokser, a obecnie trener boksu, kickboxingu oraz stójki pod MMA.