Każdy ma swojego faworyta i choć kibice najczęściej stawiają na Anglika, to już wśród samych zawodników najwięcej głosów na plus zbiera Amerykanin.Jednym z nich jest dawny champion WBC - Pinklon Thomas (43-7-1, 34 KO). "Różowy" w roli faworyta ewentualnej unifikacji widzi swojego rodaka, który ma już na koncie siedem skutecznych obron pasa World Boxing Council. Nie zapomnijmy jednak, że AJ najpierw musi w sobotę rozprawić się z Josephem Parkerem (24-0, 18 KO), do którego należy tytuł w wersji WBO."Stawiam na Wildera. Ma znakomitą i ciężką prawą rękę, a dodatkowo ostatnio udowodnił, że ma również charakter. Przyjął mocny cios, ale przetrwał, wrócił i wygrał. Doświadczenie z konfrontacji z Ortizem da mu teraz bardzo dużo. Oczywiście nic nie odbieram Joshui, to naprawdę dobry bokser, jednak Wilder ma w sobie coś wyjątkowego" - przekonuje 60-letni obecnie Thomas.